Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli burmistrzowie też chodzą do pośredniaków. Potrzeba zmian?

Beata Bielecka
Bartłomiej Żurawski / Regiopraca
- Powinniśmy przyjąć wzór niemiecki. Tam po dwóch kadencjach ma się dożywotnią pensję - mówi Ryszard Bodziacki, były burmistrz Słubic.

Bodziacki rządził gminą przez kilkanaście lat. Cztery lata temu po przegranych wyborach musiał oddać stanowisko. - Nie mogłem znaleźć pracy - przyznaje. Zaczął sprzedawać ubezpieczenia. Szło różnie. Kołem ratunkowym okazał się etat w Collegium Polonicum, gdzie wykładał już wcześniej.

- Burmistrz, wójt czy starosta obejmując urząd, zostawia poprzednią pracę zawodową, a po zakończeniu kilku kadencji ma czarną dziurę, bo do niektórych zawodów trudno już wrócić - uważa Marek Wójcik, zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich. W to wszystko często miesza się jeszcze polityka, co sprawia, że wielu samorządowców musi po odejściu z urzędów szukać pracy poza miejscem zamieszkania.

Związek Powiatów Polskich domaga się podwyższenia odpraw dla samorządowców i zmiany przepisów dotyczących ich dalszego zatrudniania. Teraz na odchodne dostają oni trzymiesięczne pobory. Zdaniem ZPP to za mało, tym bardziej, że przez rok nie mogą pracować w firmach czy spółkach gminnych, wobec których podejmowali jakiekolwiek decyzje. Nawet tak błahe, jak zgoda na wycięcie drzewa.

Więcej w piątkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"

Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2014:**Przystanek Woodstock 2014 - program, koncerty, goście **

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska