Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli policjanci z Lublina znęcali się przy użyciu paralizatora? Dwóch wychodzi z aresztu

Marcin Koziestański
41-letni Marcin G., 38-letni Piotr D. i 36-letni Łukasz U. nie przyznają się do ranienia paralizatorem Igora C. i Rafała K.
41-letni Marcin G., 38-letni Piotr D. i 36-letni Łukasz U. nie przyznają się do ranienia paralizatorem Igora C. i Rafała K. Małgorzata Genca
W ekspresowym tempie toczy się proces byłych mundurowych oskarżonych o znęcanie się nad dwoma mężczyznami z użyciem paralizatora.

„Nie bijcie mnie, zostawcie mnie” - tak według Angeliny W. miał krzyczeć jej chłopak Rafał K., gdy znęcali się nad nim policjanci. 24-latek to jeden z poszkodowanych w procesie trzech byłych funkcjonariuszy z III komisariatu w Lublinie. W środę odbyła się kolejna rozprawa. Mężczyźni oskarżeni są o ranienie paralizatorem Rafała K. i Igora C. z Francji.

Do zdarzenia doszło 4 czerwca br. w Noc Kultury. Wówczas na izbę wytrzeźwień trafił 24-letni student Rafał K., który wcześniej został pobity przy ul. Peowiaków, a także 30-letni obywatel Francji Igor C., którego policjanci mieli „zgarnąć” za awanturę z taksówkarzem. Obaj poszkodowani twierdzą, że zostali pobici i porażeni paralizatorem przez policjantów. Prokuratura ustaliła, że nad zatrzymanymi znęcać się miał Marcin G., a Piotr D. i Łukasz U. biernie się temu przyglądali.

CZYTAJ TEŻ: Lublin. Byli policjanci przed sądem za znęcanie się przy użyciu paralizatora (ZDJĘCIA)
- Jacyś obcy mężczyźni pobili Rafała, gdy wychodziliśmy z pubu. Gdy zaczął gonić oprawców, nadjechał radiowóz. To nas policjanci skuli kajdankami i zawieźli na izbę wytrzeźwień - opowiadała Angelina W. Dziewczyna została zawieziona na ul. Północną innym radiowozem niż jej chłopak. - Ale słyszałam, jak Rafał był obrażany i wyzywany. Jeden z policjantów podszedł do mnie i zaczął się śmiać, że mój chłopak to pedał, bo nosi kolorowe skarpetki - relacjonowała. - Wiem, że Rafał na izbie wytrzeźwień był kilkakrotnie rażony paralizatorem w miejsca intymne. Widziałam później u niego strupy na członku. Potem przez kilka dni oddawał mocz z krwią - przyznawała kobieta.

Na środowej rozprawie przesłuchanych zostało łącznie 10 świadków. Większość z nich nie potwierdziła jednak tego, że policjanci znęcali się nad Rafałem K. i Igorem C. - Byłem razem z nimi w jednej sali. Trafiłem tam po kłótni z żoną. Nie rozmawiałem z osadzonymi, nie widziałem, żeby wobec nich była stosowana przemoc. Nie mówili nic o żadnym paralizatorze - przekonywał Piotr N.

Jego wersję potwierdzili pracownicy izby wytrzeźwień. - Następnego dnia wypisując Francuza nie zauważyłam nic szczególnego w jego zachowaniu. Nie był zakrwawiony - zeznawała Blanka M. Jej kolega z pracy Maciej C. stwierdził wprost, że zorganizowano „nagonkę” na policjantów. Przyznał, że zna oskarżonych. - Tej nocy nikt się na nic nie skarżył - wyjaśniał C.

Jednak we wtorek, gdy proces ruszał, Małgorzata K., inna z pracownic „wytrzeźwiałki”, przekonywała, że widziała, jak Marcin G. poraził Rafała K. paralizatorem w krocze. - K. jest osobą rozchwianą emocjonalnie, w czasie jednego dyżuru potrafiła popadać od euforii do depresji - tłumaczył w środę Maciej C.

Kolejna rozprawa odbędzie się 13 grudnia. Wtedy ma zostać przesłuchanych ostatnich trzech świadków i może zapaść wyrok. Wśród ostatnich zeznających będzie Ewelina R., była pracownica izby wytrzeźwień, która przed prokuraturą zeznała, że pamięta, jak Marcin G. znęcał się nad Francuzem. Według niej, miał też mówić, że „wie, jak nauczyć go polskiego” i że „grunt to prund”.

Oskarżeni byli policjanci nie przyznają się do winy. Grozi im 10 lat więzienia. Na koniec środowej rozprawy sędzia przystał na wniosek obrońców i zwolnił z aresztu Piotra D. i Łukasza U. Za kratkami pozostanie Marcin G. - Nadal jest duże prawdopodobieństwo, że popełnił zarzucany mu czyn - skwitował sędzia.

ZOBACZ TEŻ: Miały być kary dyscyplinarne, były uniki. Brak konsekwencji dla komendantów w sprawie śmierci I. Stachowiaka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Byli policjanci z Lublina znęcali się przy użyciu paralizatora? Dwóch wychodzi z aresztu - Kurier Lubelski

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska