Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli pracownicy SP ZOZ w Kostrzynie zablokowali sesję powiatu. Na miejscu jest policja

(pik)
Byli pracownicy kostrzyńskiego szpitala zablokowali sesję powiatu gorzowskiego.
Byli pracownicy kostrzyńskiego szpitala zablokowali sesję powiatu gorzowskiego. Jakub Pikulik
Byli pracownicy kostrzyńskiego szpitala , którzy od 2007 r. czekają na należne im pensje, zablokowali sesję powiatu gorzowskiego. Na miejsce wezwano policyjnych negocjatorów. Funkcjonariusze są też przygotowani do ewentualnego użycia siły.
Protest byłych pracowników SP ZOZ i popierających ich osób w siedzibie gorzowskiego starostwa powiatowego.

Protest byłych pracowników SP ZOZ w Kostrzynie

Kiedy w tegorocznym budżecie powiatu nie znalazła się ani złotówka na zaległe pensje byłych pracowników szpitala, grupa kilkudziesięciu osób zdecydowała się zablokować wejście na salę obrad. Protest trwał ponad 5 godzin. Starosta Józef Kruczkowski powiedział wprost, że powiatu nie stać, aby spełnić żądania protestujących. Tymczasem radny powiatowy Zygmunt Mendelski przypomniał, że kiedy starosta prosił o przedłużenie okresu likwidacji SP ZOZ w Kostrzynie obiecywał, że rocznie milion złotych będzie przeznaczane na zaległe pensje dla byłych pracowników.

- Złożyliśmy obietnicę, że będziemy co roku przeznaczać pieniądze dla byłych pracowników SP ZOZ i jej nie dotrzymaliśmy. W takim układzie honorowym wydaje się być skrócenie okresu likwidacji dawnej lecznicy. Po przeanalizowaniu sytuacji będę pierwszym, który złoży taki wniosek - zapowiedział wicestarosta Grzegorz Tomczak.

Grupa powiatowych radnych z Kostrzyna próbowała wprowadzić do budżetu zapis, gwarantujący przekazanie ludziom części należnych im pieniędzy. Formalny wniosek postawił Janusz Szymczyk. - Nie możemy nad tym wnioskiem teraz głosować i pan doskonale o tym wie. To niezgodne z przepisami. Nad wnioskiem głosowaliśmy na komisjach i wtedy on przepadł - mówił przewodniczący Rady Powiatu Gorzowskiego Ryszard Iliaszewicz. W takim układzie radni powiatowi Kostrzyna zaapelowali o nieprzyjmowanie budżetu. Apel nie został wysłuchany, a budżet przyjęto.

- Złodzieje, złodzieje!!! - krzyczeli obecni na sesji byli pracownicy SP ZOZ i osoby ich wspierające. Zrobiło się głośno i nerwowo. Ogłoszono przerwę. Wtedy protestujący zablokowali wejście na salę sesyjną. Na miejsce przyjechali policyjni negocjatorzy, w pogotowiu było też kilkudziesięciu policjantów w razie, gdyby trzeba było użyć siły.

Przypomnijmy, że na zaległe pensje czekają głównie pielęgniarki. W sumie 382 osoby. Na wtorkowej sesji pojawiło się w sumie kilkadziesiąt osób. Mieli ze sobą transparenty.

Po zablokowaniu sali przez protestujących przewodniczący rady Ryszard Iliaszewicz zdecydował przenieść sesję do innego pomieszczenia, które odgrodzono od protestujących kordonem policji. Początkowo nie mogli przez niego nawet przejść dziennikarze., którzy chcieli w dalszym ciągu śledzić przebieg obrad. Ostatecznie jednak dziennikarzy wpuszczono na salę. Jak przekazano protestującym, obrady sesji stały się tajne, a policja ma zakaz przepuszczania kogokolwiek, poza radnymi.

Protest zakończył się około godziny dwudziestej. Protestujący, po wylegitymowaniu przez policję, rozeszli się do domów. Domagający się swoich pieniędzy ludzie zapowiedzieli jednak, że to nie koniec ich walki i należne im pieniądze.

Więcej o wtorkowym proteście przeczytasz w środę, 30 stycznia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej". Również w środę na www.gazetalubuska.pl/kostrzyn znajdziesz film z protestu.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska