Przed sezonem gorzowianin trafił do pierwszoligowego PSŻ Milion Team Poznań, ale w jego trakcie odszedł do śląskiego klubu. Nie od dziś wiadomo, że największą pasją żużlowca jest jednak motocross. W tym roku zawodnik miał okazję wystartować w kilku zawodach rangi mistrzowskiej w barwach WKM Wschowa.
- Paweł jeszcze zanim został żużlowcem, jeździł w naszym klubie - mówi trener WKM-u Tadeusz Jaromin. - Pierwszy raz do Wschowy przyjechał z ojcem, gdy miał zaledwie siedem lat. To był 1993 rok, a Paweł trenował na małym motocyklu o pojemności 60 ccm.
Pierwszy raz w zawodach motocrossowych Hlib wystartował trzy lata później (przepisy zezwalają na na występy zawodnikom dopiero powyżej 10. roku życia). W barwach klubu ze Wschowy gorzowianin startował przez pięć lat. Potem poświęcił się czarnemu sportowi.
- Paweł od małego był obeznany z motocyklami i prędkością. Żużel i motocross to pokrewne dyscypliny, które nawzajem się uzupełniają. Podobną drogę przeszli przecież też bracia Tomasz i Jacek Gollobowie, którzy po sukcesach na motocrossie, świetne wyniki osiągali również w speedway'u - przypomina Jaromin.
Szkoleniowiec dodaje, że jazda po wertepach podnosi kondycję i umiejętności. Wiedzą o tym doskonale żużlowcy m.in. lubuskich klubów Caelum Stali Gorzów i Falubazu Zielona Góra, którzy w zimowym okresie przygotowawczym zaliczają wiele takich prób.
W tym sezonie Hlib wystąpił z powodzeniem w kilku zawodach o mistrzostwo strefy Polski Zachodniej. Gorzowianin regularnie meldował się w pierwszej "trójce" i wydatnie pomógł WKM-owi w zdobyciu klubowego mistrzostwa Polski.
- Paweł jeździ bardzo widowiskowo, agresywnie, świetnie technicznie. To podoba się kibicom. Za jego świetnym stylem jazdy idą też wyniki. W żadnej imprezie nie zaliczył wpadki, często stawał na najwyższym stopniu podium. Gdy tylko miał wolny termin, to chętnie do nas przyjeżdżał - zdradza trener klubu ze Wschowy.
Kibice kojarzą Hliba głównie z występów na żużlu. Gdy był jeszcze juniorem odnosił spore sukcesy (m.in. w 2007 r. został indywidualnym wicemistrzem świata juniorów i młodzieżowym indywidualnym mistrzem Polski). Ale w poprzednim sezonie kariera utalentowanego 23-latka uległa załamaniu. Brak wyników spowodował, że gorzowianin mocno zastanawiał się nad powieszeniem kevlaru na kołku.
Ostatecznie pozostał przy speedway'u, a fani zadają sobie pytanie, czy zawodnik wróci jeszcze do wysokiej dyspozycji. - Wątpliwości Paweł wciąż ma, ale uważam, że powinien poświęcić się żużlowi. Ma przecież do tego nie mniejszą smykałkę niż do motocrossu - twierdzi Jaromin. - Cały czas wierzę, że w czarnym sporcie jeszcze się odnajdzie.
Trener WKM-u rozmawiał już z Hlibem na temat jego przyszłorocznych startów w barwach klubu ze Wschowy: - Jesteśmy za tym, aby kontynuował u nas karierę. Obie strony sa zadowolone ze współpracy, więc nic nie stoi na przeszkodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?