[galeria_glowna]
Oczywiście na pierwszy ogień pójdzie rynek. O kamieniczkach nie będziemy się rozpisywać (przełom renesansu i baroku), chociaż koniecznie trzeba zwrócić uwagę na jedną z nich - Hotel pod Lwem. Prawdziwa perełka. Na środku rynku, na jego bruku, zaznaczono zarysy dawnego ratusza. Po jego zniszczeniu nowa siedzibę miejskich władz zbudowano w zachodniej części rynku, na dwóch gotyckich, mieszczańskich działkach.
Na rynku uwagę zwracają dwa elementy. Po pierwsze fontanna. Ozdobiona figurką chłopca pochodzi z XIX wieku. Historia jej powstania obrosła już legendą - podobno została ufundowana przez zamożnego mieszczanina po tym, jak w Odrze utonął jego ukochany syn. Można także usłyszeć historię, niestety nieprawdziwą, że na tej rzeźbie wzorowany jest słynny brukselski siusiający chłopczyk z tamtejszej fontanny.
Inną ozdobą rynku, już całkiem świeżej daty, jest czarny kot odprowadzający do domu podchmielonego bytomianina. Wprawdzie rzecznicy wychowania w trzeźwości nie byli z tych postaci zadowoleni, ale już stały się one jednym z symboli miasta. I ulubieńcami bywalców
Przechodząc obok kościoła św. Hieronima w Bytomiu Odrzańskim łatwo przeoczyć inną ciekawostkę. Kilka kamieni w ścianie z nieporadnie narysowanymi egzemplarzami białej broni. Nóż, miecz, szczyt oszczepu... Nie, to nie ślady dawnych wojen. Okazuje się, że to tropy dawnych zbrodni, a raczej przyznanie się i pokuty za ich popełnienie. Zwyczaj wystawiania krzyża pokutnego, najpierw jako sposobu rozstrzygania sporów dotyczących winy i kary, a później jako jednej z kar wymierzanych np. mordercy po udowodnieniu mu winy.
Jeszcze jedna pamiątka umieszczona na ścianie - tablica nawiązująca do wizyty w mieście, podczas wojny trzydziestoletniej tzw. polskich Kozaków, czyli lisowczyków. Nie byli tutaj mile wspominani.
Później, ze wschodniego narożnika rynku schodzimy zabytkowymi Schodami Rybackimi na brzeg Odry. I tutaj nowy rozdział w historii miasta - port i przytań. To dowód na to, że miasto ponownie zaczyna żyć frontem do Odry. Bo przez ostatnie lata odwrócił się do niej plecami. Najlepszym na to dowodem są przęsła zniszczonego w 1945 roku mostu. Przez wieki Bytom związany był z leżącym na drugim brzegu Siedliskiem. Dziś jedyną więzią - i atrakcją samą w sobie - jest przewoźnik z łodzią oferujący rejs na drugi brzeg. Stamtąd już o rzut kamieniem leży wspaniały zespół zamkowy w Siedlisku. A raczej, to co po nim zostało...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?