- Prowadzenie dla Cariny Gubin uzyskał Denis Matuszewski. Wyrównał Tomasz Nowak, a zwycięskiego gola dla Rekordu Bielsko-Biała strzelił Marcin Wróbel.
- Jakub Jasiński, kapitan Cariny: Przy stracie pierwszej bramki popełniliśmy błąd w ustawieniu i nie skorzystaliśmy z uwag, które dostaliśmy przed meczem.
- Grzegorz Kopernicki, trener Cariny: Na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę, bo z wiceliderem graliśmy jak z równorzędnym przeciwnikiem.
Carina w sobotę nie mogła skorzystać przede wszystkim z Kacpra Pietrzczyka (czerwona kartka w meczu z Zagłębiem II Lubin) i Macieja Magdziaka (czwarta żółta kartka), co musiało się odbić na grze defensywnej i spowodowało przesunięcia w składzie. Ale i tak dzielnie radziła sobie z faworyzowanym Rekordem.
Carina Gubin prowadzi, ale tylko przez trzy minuty
W 10 min Denis Matuszewski huknął lewą nogą i było 1:0. Z prowadzenia gospodarze cieszyli się jednak tylko przez trzy minuty. Po drugiej stronie boiska Tomasz Nowak wpadł w pole karne i mimo asysty dwóch zawodników zdołał z dość ostrego kąta oddać strzał, po którym piłka ugrzęzła w siatce. W tej sytuacji nie popisali się ani obrońcy, ani bramkarz miejscowych.
Carina nie podłamała się szybką utratą gola i atakowała groźniej niż rywale. W 31 min przed kolejną szansą stanął Matuszewski, ale tym razem bramkarz Krzysztof Żerdka odbił piłkę nogą. W 45 min Matuszewski miał jeszcze lepszą okazję, lecz po idealnym podaniu od Gracjana Komarnickiego trafił w słupek...
Tuż przed przerwą doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji w polu karnym gospodarzy. Interweniujący w okolicy 16 metra Łukasz Jeżak zderzył się z rosłym Marcinem Wróblem. Bramkarz zespołu z Gubina upadł tak niefortunnie, że boisko opuścił na noszach, po czym na stadion wezwana została karetka. Jeżak z podejrzeniem urazu biodra trafił do szpitala.
Carina Gubin strzela nad poprzeczką, obok słupka...
W drugiej połowie Carina wciąż nacierała. W 52 min Wojciech Boksiński dośrodkował z prawego skrzydła, ale Matuszewski w kolejnej świetnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką. Dziewięć minut później, po bardzo ładnej akcji w wykonaniu Cypriana Poniedziałka, Matuszewskiego i Victora Guimaraesa, ten ostatni uderzył minimalnie obok słupka.
Obejrzyj wideo: Carina Gubin - Rekord Bielsko-Biała 1:2. Ostatnia akcja Cariny
Niestety, w sobotę sprawdziło się stare piłkarskie powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 62 min Rekord przeprowadził akcję na wagę trzech punktów, którą zamknął Wróbel. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki Karola Kubasiewicza... Miejscowi, choć mieli sporo czasu, nie zdołali już odwrócić losów spotkania.
Jakub Jasiński: Byliśmy równorzędnym partnerem
- Szkoda, bo uważam, że byliśmy równorzędnym partnerem, a na pewno stworzyliśmy sobie więcej sytuacji - skomentował Jakub Jasiński, kapitan Cariny. - Szkoda dwóch okazji Denisa. Pod koniec pierwszej połowy miał bardzo dobrą sytuację, ale też bramkarz super mu obronił. Na początku drugiej praktycznie do pustej bramki nie trafił.
- Szkoda troszeczkę straconych bramek, bo trener uczulał nas na odprawie, że grają na wysokiego napastnika Marcina Wróbla i... tak straciliśmy dwie bramki. A uważam, że zasłużyliśmy, jeśli nie na zwycięstwo, to na pewno na punkt - przyznał kapitan Jasiński. - Przy stracie pierwszej bramki popełniliśmy błąd w ustawieniu i nie skorzystaliśmy z uwag, które dostaliśmy przed meczem. Nie sądzę, że to była kwestia rozprężenia.
Grzegorz Kopernicki: Z Denisa jestem naprawdę zadowolony
- Trzy punkty zabiera Rekord. Można teraz gdybać i mówić, jak było z przebiegu meczu... Ja też potwierdzę, że na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę, bo myślę, że z wiceliderem graliśmy jak z równorzędnym przeciwnikiem - ocenił Grzegorz Kopernicki, trener Cariny. - W drugiej połowie, gdyby popatrzeć na statystyki, też mieliśmy dużo więcej sytuacji, byliśmy dużo groźniejszym zespołem od Rekordu, a to Rekord strzelił bramkę.
- Denis dzisiaj mógł strzelić co najmniej trzy bramki, bo sytuacje miał nawet 150-procentowe. Jeszcze jedną powinien dołożyć - dodał trener Kopernicki. - Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że on dopiero przyszedł do nas z V ligi. Nie od razu Kraków zbudowano... Myślę, że Denis i tak robi bardzo duży postęp, bo na początku nie wyglądał tak, jak dzisiaj wygląda. Jestem z niego naprawdę zadowolony i myślę, że w pewnym momencie przełamie się tak, że bramki będzie zdobywał seryjnie.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?