Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Carina Gubin lepsza od Lechii Zielona Góra. Trzy ciosy gubinian w lubuskich derbach

Paweł Górski
Paweł Górski
Piłkarze Cariny mieli w tym meczu powody do radości
Piłkarze Cariny mieli w tym meczu powody do radości Paweł Górski
W bieżącym sezonie, a zwłaszcza w rundzie wiosennej Carina Gubin ma patent na mecze derbowe. Dobitnie przekonała się o tym Lechia Zielona Góra, która przegrała na wyjeździe 1:3.

Carina Gubin – Lechia Zielona Góra 3:1 (0:0)

  • Bramki: Ryś 2 (56, 76), Woźniak (87) – Surożyński (80).
  • Carina: Czajor – Płonka, Więcek (od 84 min Passoni), Haraszkiewicz, Borkowski (od 63 min Matuszewski), Woźniak, Diduszko, Ryś, Laskowski, Maliszewski (od 90 min Petyniak), Boksiński.
  • Lechia: Fabisiak (od 88 min Sieracki) – Osiński, Lechowicz, Sitko – Łoboda (od 73 min Bambecki), Dzidek, Tumala, Zientarski – Surożyński (od 88 min Dębski), Mycan (od 73 min Sadowski), Kołodenny (od 88 min Mwinyi).
  • Żółte kartki: Lechowicz, Dzidek.

Faworytem spotkania była Carina, która dobrze radzi sobie w rundzie wiosennej, a zwłaszcza w meczach derbowych z innymi lubuskimi zespołami. Za gospodarzami przemawiał także fakt, że Lechia trapiona jest licznymi kontuzjami, przez które ponownie wystąpiła w osłabionym składzie. W Gubinie w wyjściowej jedenastce zielonogórskiej drużyny zadebiutowali młodzieżowcy Szymon Osiński i Łukasz Tumala.

Niespodziewanie to Lechia lepiej weszła w mecz, spychając miejscowych do głębokiej defensywy. Piłkarze Cariny ulegali pressingowi rywali i szybko tracili piłkę, a podopieczni trenera Michała Sucharka (zastępował on w tym meczu Andrzeja Sawickiego, który pauzował za żółte kartki) dochodzili do groźnych sytuacji oraz wykonywali sporo stałych fragmentów. Po żadnym ze strzałów piłka nie znalazła jednak drogi do bramki gubinian.

Taki obraz gry prezentował się aż do zarządzonej przez sędziego w 30 minucie przerwy na uzupełnienie płynów. Po niej zawodnicy trenera Grzegorza Kopernickiego nieco przebudzili się i mecz się wyrównał. W dalszym ciągu jednak obu drużynom brakowało trafień, a Carina zakończyła pierwszą połowę z zerową liczbą strzałów.

Po zmianie stron do ataku od razu ruszyli gubinianie. Kilka okazji do interwencji miał Wojciech Fabisiak, ale już w 56 minucie skapitulował. Wówczas błąd Kacpra Lechowicza wykorzystał Kacper Laskowski, który ruszył lewą flanką. Golkiper Lechii próbował go zatrzymać, jednak po jego interwencji piłka trafiła do Jakuba Rysia, który pewnie uderzył na niemal pustą bramkę.

Piłkarze z Winnego Grodu błyskawicznie próbowali odpowiedzieć – już chwilę później słupek bramki Cariny ostemplował Jakub Kołodenny. W 76 minucie po raz kolejny cios zadał jednak Jakub Ryś, który widowiskowym strzałem od poprzeczki wykończył ładną, dwójkową akcję prawą stroną.

Tym razem Lechiści byli w stanie odegrać się gospodarzom. W 80 minucie rzut wolny po faulu na Aleksandrze Sadowskim wykonywał z okolicy 20. metra Mateusz Surożyński. Zawodnik zielonogórskiej drużyny płasko uderzył bezpośrednio ze stałego fragmentu i zmieścił piłkę pomiędzy murem a prawym słupkiem. Gol ten sprawił, że przyjezdni wyraźnie się ożywili, lecz ostatnie słowo należało do miejscowych. W 87 minucie Fabisiak interweniował co prawda przy strzale Denisa Matuszewskiego, lecz Bartosz Woźniak skutecznie dobił, nie dając zielonogórskiemu bramkarzowi szans. Tym samym ku radości kibiców kapitan Cariny ustalił końcowy wynik na 3:1.

Oczywiście wynik idzie w świat, aczkolwiek pierwsza połowa, szczególnie jej 25 minut było bardzo złe. Można powiedzieć, że fatalne w naszym wykonaniu. Źle weszliśmy w mecz i Lechia mogła to wykorzystać – ocenił krytycznie trener zwycięskiej drużyny Grzegorz Kopernicki. – Myślę, że dopiero od przerwy na wodę zaczęliśmy normalnie funkcjonować. W drugiej połowie już było dosyć dobrze i skończyło się trzema bramkami, tak że jesteśmy zadowoleni.

Uważam, że gra była zdecydowanie lepsza niż wynik końcowy. Carina zastosowała w drugiej połowie proste środki. Trzy razy kopnęła dłuższą piłkę i strzeliła trzy bramki. Gratulacje dla zespołu z Gubina – mówił pełniący obowiązki trenera Lechii Michał Sucharek. – Zabrakło na pewno skutecznej finalizacji, bo dochodziliśmy w pierwszej połowie do sytuacji i nie strzelaliśmy. Później mieliśmy chwilę kontaktu, bo było 2:1, ale trzecia bramka zamknęła mecz.

Derbowe zwycięstwo Cariny wywindowało ją na piąte miejsce w tabeli, z którego zepchnęła ona właśnie Lechię. W następnej kolejce gubinian czeka wyjazd na teren lidera, Polonii Bytom, natomiast zielonogórzanie u siebie zagrają z Pniówkiem Pawłowice.

WIDEO: Marcin Zegzuła, wiceprezes Lechii Zielona Góra o źródłach sukcesu klubu w 2022 roku

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska