[galeria_glowna]
Atutem Carini, jak to na Sycylii, jest położenie. Góruje nad zatoką. Zakochani w historii mieszkańcy przekonują, że miejsce to wypatrzył i miasto założył mitologiczny Dedal i nazwał je Hyccara. Oczywiście na cześć swojego syna Ikara. Hyccara została zniszczona przez Ateńczyków w 415 roku p.n.e., następnie odbudowana przez Fenicjan i zarządzana przez Rzymian. W średniowieczu należała do feudalnych latyfundiów potężnego Chiaramonte, a następnie Moncada.
Wystarczy wspiąć się pełną zakrętów drogą, aby znaleźć się na efektownym punkcie widokowym. Tutaj też zaczyna się Corso Umberto I, czyli główna ulica Carini. Idziemy prosto i trafiamy na rynek z fontanną w roli głównej i dalej do starej części miasta z wąskimi uliczkami i zamkiem. Nad zamkiem roztacza się cień tragedii baronessy do Carini, która w 1563 roku została zabita przez ojca za to, że w tajemnicy miała romans, gdy już przyobiecana była innemu. Zamek, pierwotnie normańska twierdza, został wielokrotnie przebudowany.
Ale wróćmy na Corso Umberto I. Teraz czeka nas zwiedzanie kilku kościołów. Oczywiście katedra z wydzielonym miejscem dla miejscowych zakonnic, chiesa Madre, gruntownie przebudowana w XVIII wieku, w której znajdziemy sporo interesujących obrazów. Obok oratorium Świętego Sakramentu z rewelacyjnymi stiukami we wnętrzu. A spragnionym morza polecamy Terrasini, odległy o 15 kilometrów kurort z widokiem na morze i wznoszącymi się urwiskami...
A co my zapamiętamy z Carini? Budzące się do życia miasteczko. Przed świtem otwierający podwoje piekarze, ludzie biegnący na pierwszy autobus do Palermo, a gdy jeszcze jest ciemno już czuć zapach przygotowywanej znakomitej kawy i rogalików. I ich smak około 5.00 rano... Niezapomniane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?