Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBŚ prześwietli sprzedaż terminala w Świecku

Beata Bielecka
Andrzej Bycka mówi, że jest spokojny o wynik śledztwa, bo on prawa nie złamał.
Andrzej Bycka mówi, że jest spokojny o wynik śledztwa, bo on prawa nie złamał. Archiwum
Już nie policjanci z rejonówki, ale śledczy z komendy głównej sprawdzą, czy starosta słubicki Andrzej Bycka nie złamał prawa przy zbyciu nieruchomości. Taką decyzję podjęła warszawska prokuratura. Starosta uważa, że maczał w tym palce wiceminister Marcin Jabłoński, ale jego biuro prasowe zdecydowanie temu zaprzecza.

Wiosną Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez starostę słubickiego Andrzeja Byckę i zarząd powiatu. Sprawdza czy nie doszło do przekroczenia uprawnień i działania na szkodę Skarbu Państwa przy sprzedaży terminala w Świecku.

Starosta oskarżą, ministerstwo odpiera zarzut

Jak powiedziała nam zastępca szefa tej prokuratury Ewa Prostak, na początku sierpnia prokurator prowadzący sprawę zdecydował, że śledztwo zleci funkcjonariuszom Komendy Głównej Policji.

Dotychczas prowadzili je policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa 2, z którą współpracuje mokotowska prokuratura.

- Nic na ten temat nie wiem, ale jeśli tak się stało, to na tysiąc procent maczał w tym palce pan Jabłoński - skomentował to starosta. Przypomniał, że jest on obecnie wiceministrem w resorcie spraw wewnętrznych i podlega mu policja.

Próbowaliśmy skontaktować się z M. Jabłońskim, ale nie odebrał komórki. Wysłaliśmy pytanie e-malem.

- Sprawę związaną ze sprzedażą Towarowego Terminala Odpraw Celnych w Świecku prowadzi prokuratura rejonowa Warszawa-Mokotów i to ona zleca wszystkie niezbędne działania odpowiednim organom. Prokuratura jest niezależna od administracji rządowej. W związku z tym wypowiedzi starosty słubickiego są niezrozumiałe i pozbawione merytorycznych podstaw - odpowiedział wydział prasowy.

Dlaczego CBŚ?

E. Prostak pytana o przyczyny przekazania śledztwa do komendy głównej tłumaczyła, że "czyny miały miejsce poza Warszawą i właściwe było wskazanie funkcjonariuszy na miejscu". Dodała, czynności mają wykonać policjanci z gorzowskiego CBŚ.

Przypomnijmy. Powiat kupił terminal na początku roku. Akt notarialny podpisano w Warszawie, bo nieoficjalnie się mówiło, że żaden z lubuskich notariuszy by się tego nie podjął. Zbyt głośny był spór o kupno terminala, który toczyli Bycka z Jabłońskim.

Powiat potrzebował do tego zgody wojewody. Dał ją wicewojewoda Jan Świrepo, który po wyborach przez krótki czas sam rządził w województwie. Tyle, że Jabłoński, który został jego szefem, cofnął zgodę.

Bycka z zarządem nie dał za wygraną. Pojechał do Warszawy i tam jako reprezentant Skarbu Państwa sprzedał terminal zarządowi powiatu okazując się dokumentem podpisanym przez Świrepo.

Niedawno Sąd Okręgowy w Gorzowie odmówił wpisania starostwa do ksiąg wieczystych jako właściciela terminala. Powiat wniósł o kasację postanowienia do Sądu Najwyższego.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska