Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC Polkowice czeka sporo pracy

Konrad Kaptur
Anna Szyćko. 29 lat. Karierę rozpoczynała w Łączności Olsztyn. Przed przejściem do CCC Polkowice grała w Polonii Warszawa i Meblotapie Chełm. W tym sezonie ma bardzo dobre statystyki - średnio 53 proc. skuteczności w rzutach za dwa, 50 proc. za trzy. Bezbłędna z wolnych.
Anna Szyćko. 29 lat. Karierę rozpoczynała w Łączności Olsztyn. Przed przejściem do CCC Polkowice grała w Polonii Warszawa i Meblotapie Chełm. W tym sezonie ma bardzo dobre statystyki - średnio 53 proc. skuteczności w rzutach za dwa, 50 proc. za trzy. Bezbłędna z wolnych. fot. Konrad Kaptur
Rozmowa z Anną Szyćko, koszykarką CCC Polkowice.

- Jak pani ocenia mecz z Uteksem Rybnik?- Powiem szczerze, że był to najtrudniejszy z naszych rywali. Już MUKS Poznań wysoko zawiesił nam poprzeczkę, trochę wbrew naszym oczekiwaniom, ale z Uteksem to był prawdziwy bój. Ta wygrana przyszła nam najtrudniej. Przez większą część meczu rybniczanki dotrzymywały nam kroku. W końcówce jednak to my okazałyśmy się lepsze.

- Co zdecydowało o waszej wygranej?- Kluczem do zwycięstwa była dobra dyspozycja rzutowa. Trafiałyśmy sporo z dystansu. "Trójki" też wychodziły nam nieźle. Poza tym Utex nie był w stanie zatrzymać naszych środkowych, które nie tylko dobrze radziły sobie pod koszami, ale potrafiły też celnie rzucać z dystansu. W końcówce duże znaczenie miało też nasze doświadczenie.

- Rybnik będzie się liczył w walce o czołowe lokaty?- Myślę, że tak. Chociaż to beniaminek, ma naprawdę duży potencjał. W Rybniku jest wszystko co potrzebne, by powstał zespół z prawdziwego zdarzenia. Mocny skład, poważny sponsor i fajna atmosfera wokół drużyny. Myślę, że Utex powinien bez problemów awansować do play off. Co będzie potem, czas pokaże.

.

-Wasza gra ciągle jest mocno szarpana. Z czego to wynika?- Jesteśmy zespołem, który ciągle się zgrywa. Przecież nasza obwodowa Aya Traore dołączyła do nas ledwie trzy dni temu. Jennifer Lacy też jest od niedawna. Podobnie Petra Stampalija. Potrzebujemy trochę czasu, by poukładać wszystkie elementy. Z każdym dniem jest lepiej. Potencjał w drużynie jest naprawdę spory.

- Jak wam układa się współpraca z koszykarkami zza granicy?- Świetnie. Zarówno Jennifer, jak i Petra to dobre koleżanki. Są wesołe, otwarte i chętne do rozmów. Frances i Weronikę znamy dużo lepiej, bo grały z nami także przed rokiem. Wszyscy razem stanowimy zgraną paczkę. Aya Traore dołączyła do nas niedawno i nie było zbyt wielu okazji, by się bliżej poznać. Na pewno jednak to nadrobimy.

- Teraz czeka was tygodniowa przerwa ze względu na wycofanie się zespołu z Pabianic. To dobrze, czy źle?- W naszej sytuacji dobrze. Zyskujemy dodatkowe dni na trening, a liczy się każdy. Spokojnie poćwiczymy różne warianty i będzie dobrze. Pracy mamy sporo, więc dodatkowy czas na jej wykonanie to atut.

- Następnym rywalem będzie Wisła. Jest szansa, by ją pokonać?- Postaramy się ograć krakowianki. Zdaję sobie sprawę, że byłaby to wielka sensacja, bo Wisła i Lotos to tradycyjnie główni kandydaci do tytułu. Ale tanio skóry nie sprzedamy. Już mecz pomiędzy Wisłą a AZS PWSZ Gorzów pokazał, że przy zachowaniu maksymalnej koncentracji jest szansa wygrać z Wisłą. Gorzowiankom tej koncentracji zabrakło. Może nam się uda...

- Na początku listopada zagracie inauguracyjny mecz z węgierskim Gyor w Pucharze Europy. Jaki cel sobie stawiacie?- Puchar Europy to szansa na pokazanie się poza granicami kraju. Rywali mamy mocnych. Szczególnie rosyjskie Dynamo Kursk, z którym grałyśmy na turnieju w Trutnovie to bardzo wysoki zespół. Wydaje mi się jednak, że nie stoimy na straconej pozycji. Wyjście z grupy jest podstawowym celem. Zrobimy wszystko, by się udało.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska