ŁKS SIEMENS AGD ŁÓDŹ - CCC POLKOWICE 54:82 (16:22, 16:15, 12:27, 10:18)
ŁKS SIEMENS AGD ŁÓDŹ - CCC POLKOWICE 54:82 (16:22, 16:15, 12:27, 10:18)
ŁKS: Jankowska 18, Perlińska 13, Novikava 10, Makowska 6, Hylewska 5 oraz
Grabowska 2, Owczarek, Schmidt, Jadła, Grgin po 0.
CCC: Carter 17, Biryuk 15, Babicka, Mieloszyńska po 14, Bortelowa 5 oraz Parker 12, Pietrzak 3, Rozwadowska 2, Paździerska, Trafimawa po 0.
Sędziowali: Janusz Calik (Wrocław), Tomasz Tomaszewski (Białystok)
Widzów: 600.
Do Łodzi nasze dziewczyny jechały opromienione efektownymi zwycięstwami nad ekstraklasowymi tuzami z Krakowa oraz Gdyni. Gospodynie były w zgoła odmiennej sytuacji. Wcześniej zaliczyły dwie porażki i marzyły o przerwaniu czarnej serii. Początek nie wskazywał na to, że jest to możliwe. Po celnych rzutach Małgorzaty Babickiej, a także wejściu pod kosz Amishy Carter było 6:0 dla "pomarańczowych".
W odpowiedzi "trójką" popisała się Leona Jankowska. Potem z dystansu trafiała Irina Biryuk (dwa na dwa za trzy w pierwszej kwarcie), a Carter z Babicką wykorzystywały każdy błąd rywalek. Po pierwszej kwarcie było 16:22. W drugiej, gospodynie zaczęły skuteczniej bronić, zniwelowały przewagę CCC na tablicach. Świetnie zbierały zwłaszcza Jankowska oraz Agnieszka Makowska. Ta pierwsza również doskonale punktowała. Do przerwy trafiła trzy z czterech rzutów za "trzy" i z dorobkiem 12 "oczek" przewodziła liście łódzkich snajperek. To głównie dzięki niej do szatni nasze dziewczyny schodziły z niewielką, pięciopunktową przewagą.
Po zmianie stron podopieczne Krzysztofa Koziorowicza zagrały koncertowo. Zaczęła zza linii 6,25 Daria Mieloszyńska. Po chwili za dwa trafiła Biryuk i zrobiło się 10 punktów różnicy. A to był dopiero początek zabójczej serii. Z regularnością szwajcarskiego zegarka trafiała Babicka, a Carter siała spustoszenie pod koszami. "Pomarańczowe" wzmocniły obronę, zdominowały walkę na tablicach, a na linii rzutów wolnych myliły się niezmiernie rzadko.
Gospodynie zaś zaczęły popełniać coraz więcej strat i nie kompletnie nie radziły sobie w defensywie. Efekt - wygrana przez CCC 27:12 kwarta trzecia i przewaga przed ostatnią sięgająca 20 "oczek". Taki obrót sprawy sprawił, że w ostatnich dziesięciu minutach bezradne łodzianki nie podjęły walki i ostatecznie przegrały różnicą 28 punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?