Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC wyraźnie przegrywa w Stambule

Konrad Kaptur
Sharnee Zoll rzuciła w Stambule 17 punktów i była najskuteczniejsza w swojej drużynie. Niestety CCC przegrało 86:66.
Sharnee Zoll rzuciła w Stambule 17 punktów i była najskuteczniejsza w swojej drużynie. Niestety CCC przegrało 86:66. Konrad Kaptur
Naszpikowany gwiazdami światowego formatu zespół Fenerbahce nie pozostawił polkowiczankom złudzeń, co do tego, kto jest lepszy. Podopieczne trenera Dikeoulakosa kontrolowały przebieg meczu od początku do końca i ostatecznie wygrały 86:66.

Nie ulega wątpliwości, że to gospodynie były zdecydowanym faworytem dzisiejszego pojedynku. "Pomarańczowe" swojej szansy upatrywały w tym, że rywalki są dopiero u progu sezonu - przed pojedynkiem z nimi rozegrały zaledwie jedno oficjalne spotkanie - z odwiecznym rywalem Galatasaray. Zresztą przegrane 78:85.

Zgranie miało być atutem naszych dziewczyn. Niestety okazało się, że zbudowany z indywidualności nietuzinkowych zespół ze Stambułu prezentuje na tyle wysoki poziom, że pokonanie polkowiczanek nie jest dla niego żadnym problemem, nawet u progu sezonu. Początek meczu był bardzo wyrównany. W szeregach gospodyń z bardzo dobrej strony pokazały się największe gwiazdy - Amerykanka Angel McCoughtry i Australijka Penny Taylor. Po stronie CCC ciężar zdobywania punktów spoczywał głównie na barkach rozgrywającej Sharnee Zoll, która radziła sobie lepiej niż dobrze. Do ósmej minuty było bardzo równo.

Niestety dla polkowiczanek w końcówce dwiema "trójkami" popisała się Taylor, co pozwoliło jej drużynie prowadzić po 10 minutach gry 24:19. W kwarcie numer dwa przewaga gospodyń systematycznie rosła, głównie za sprawą McCoughtry oraz Nevire Yilmaz, która pod koszem nie miała sobie równych. W szeregach CCC imponowała Zoll, która nie tylko świetnie asystowała, ale także regularnie zdobywała punkty - do przerwy uzbierała ich aż 17 i była liderką nie tylko swojej drużyny, ale całego meczu. To głównie dzięki jej postawie "pomarańczowe" schodziły do szatni z ośmiopunktowym bagażem - przy stanie 46:38.

W drugiej połowie kapitalnie spisywała się znana z występów na polskich parkietach w barwach Lotosu Gdynia środkowa z Serbii Ivana Matovi. Popisywała się celnymi rzutami spod kosza, z dystansu, a także efektownymi asystami. Rosnąca przewaga Fenerbahce to w dużej mierze jej zasługa. Kroku próbowała jej dotrzymać Evanthia Maltsi, która dwukrotnie trafiła zza linii 6,75. Niestety ewidentnie "siadła Zoll, która po przerwie nie trafiła do kosza rywalek ani razu.

Trzecią kwartę Fenerbahce wygrało wysoko - 23:15 i przed rozpoczęciem ostatnich 10 minut jedynie niepoprawni optymiści mogli sądzić, że gospodynie dadzą sobie wydrzeć zwycięstwo. Fenerbahce kontrolowało grę, a w końcówce trener Dikeoulakos dał szansę młodziutkiej Olcay Cakir, która zaliczyła swoje pierwsze punkty na euroligowych parkietach.

Ostatecznie mecz zakończył się pewną wygraną gospodyń 86:66. Dla naszych dziewczyn byłą to druga porażka w prestiżowych rozgrywkach. Za dwa tygodnie CCC zmierzy się w trzeciej euroligowej potyczce z włoską Berettą Familą Schio.

FENERBAHCE STAMBUŁ - CCC POLKOWICE 86:66
(24:19, 22:19, 23:15, 17:13)

FENERBAHCE: McCoughtry, Matović po 19, Yilmaz, Taylor po 14, Siyahademir 8, Tamane 6, Babkina 2, Cakir, Nevlin po 2, Tuncluer 0, Tancan po 0.

CCC: Zoll 17, Maltsi 14, Frazee 11, Walich 8, Perovanović 6, Musina, Petronyte po 4, Majewska 2, Gajda 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska