Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cebulowa jakość życia

Piotr Jędzura 0 68 324 88 13 [email protected]
Iwona, Sandra, Klaudia i Agnieszka pokazują prawdziwki jakie w zebrał Adam Droszczak.
Iwona, Sandra, Klaudia i Agnieszka pokazują prawdziwki jakie w zebrał Adam Droszczak. fot. Marek Marcinkowski
Latem zbierają grzyby, jagody i czyszczą cebulę, zimą zostaje tylko cebula. Na inną pracę nie ma szans, dlatego ludzie mówią, że za komuny żyło im się lepiej.

Idziemy wzdłuż garaży, choć uszkodzone drzwi ich nie przypominają. Betonowe "pogięte" konstrukcje wołają "jesteś w Polsce B". Obok strasznych garaży stoi szary blok.

Wąskie balkoniki i zniszczona stolarka okienna. Na tyłach widać kilka przyklejonych do nich ogródków. Chodzą kury, także koza.

Tak właśnie wygląda osiedle byłego PGR w Brzeźnicy, stolicy gminy. Jest obskurne, przytłacza nawet w słoneczny dzień.

Robią w cebuli

W jednym z garaży spotykamy Jadwigę Balcerzak. W rogu, w oczy rzuca się stos brudnej cebuli. Kobieta drobnymi rękoma dźwiga ciężkie wiadro wypełnione obraną cebulą. Wsypuje warzywa do niebieskiego worka. Kładzie na wadze. Kilka odrzuca z powrotem. - No, jest 75 kilogramów - cieszy się. Właśnie zarobiła 4,50 zł. W ciągu dnia jest w stanie obrać trzy worki. Do jej kieszeni trafi 13,50 zł. - A co tu innego robić. Pracy nie ma, renta nie starcza nawet na opłaty, zostaje tylko cebula - mówi J. Balcerzak.

Kilka garaży dalej w cebuli "robi" Agnieszka Tyl. - Jakoś trzeba dorobić, w gminie pracy nie ma - żali się. Pomaga jej najstarsza córka. Dziewczynka obiera tyle, ile tylko daje radę i ma chęć.

Kilka garaży dalej, po drugiej stronie cebulę obiera Adam Droszczak. - Teraz wolę chodzić na grzyby - mówi. Za kilogram prawdziwków w skupie płacą 10 zł. Kilogram kurek to już ok. 17 zł. Zarabia się też na jagodach. Kilogram osiąga cenę 5 zł. - Zebranie takiej ilości zajmuje mi około 20 minut - chwali się A. Droszczak. Skupy jeszcze działają na razie na pół gwizdka. - Jakoś kiedyś chętniej odbierały grzyby - mówi A. Droszczak.

I już wiemy dlaczego w okolicy tak pachnie cebulą. - To takie nasze życie - mówią ludzie w komórkach.

Kiedyś było lepiej

Iwona, Sandra, Klaudia i Agnieszka pokazują prawdziwki jakie w zebrał Adam Droszczak.
(fot. fot. Marek Marcinkowski )

Pani Jadwiga przed laty pracowała w PGR. - Było jak było, ale komuna nam pracę gwarantowała - wspomina tamte czasy. Nie ukrywa, że wtedy żyło jej się znacznie lepiej.

O lepszym losie za czasów PRL-u głośno mówi również A. Droszczak. On też "robił" w PGR. - I praca była, i pieniądze, teraz nie ma niczego, nikt się o nas nie martwi, zostaje tylko cebula - wspomina i żałuje.

Ludzie przekonują, że to nie jest wynik niechęci d pracy. - Przecież przy cebuli za grosze tyramy, to gmina nie martwi się o pracę dla nas, nie ściąga fabryk, jak to dzieje się gdzie indziej - mówią zmęczeni cebulą ludzie.

A. Droszcz potem pracował jeszcze w Stelemcie. Obecnie nie ma pracy. Utrzymuje się z cebuli i tego co da las. A jak lasy nie obrodzą? - To kiepsko jest, sam czynsz około 200 zł miesięcznie, nie ma z czego żyć - wylicza mężczyzna.

Większości ludzi w Brzeźnicy zostaje smutna wegetacja i przetrwanie od pierwszego do pierwszego, a niektóre dzieci muszą zbierać w lasach grzyby i jagody, bo inaczej nie mają pieniędzy nawet na książki do szkoły. O wyjeździe na wakacje mało kto marzy.

Nie ma inwestorów

- To typowo rolnicze tereny, nie mamy nawet gdzie ulokować fabryki - mówi sekretarz gminy Brzeźnica Jan Roszak. Do tego brak infrastruktury i uzbrojonych terenów. - wszystkie niemal drogi mamy fatalne - przyznaje J. Roszak.

Urzędnicy próbowali pozyskać ewentualnych inwestorów. Nie było jednak żadnego zainteresowania. - Nikt się nie zgłaszał, żadna fabryka się u nas nie chce wybudować - informuje sekretarz gminy.

Zainteresowaniem cieszą się jedynie grunty pod zabudowę jednorodzinną. - Ziemia pod domki jakoś idzie, ale to wszystko - mówi J. Roszak.

Jakie dziś jest bezrobocie w gminie? - Około 20 procent, nie tak tragicznie - mówi J. Roszak. Zdaniem ludzi jest jednak fatalnie. Oni głośno mówią, czasem wręcz krzyczą, że żyje im się ciężko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska