Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Celuloza walczyła, ale górą jednak Chrobry Głogów (zdjęcia)

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Przy trzecim golu dla Chrobrego dobrze broniący bramkarz Celulozy Rafał Łopusiewicz mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem
Przy trzecim golu dla Chrobrego dobrze broniący bramkarz Celulozy Rafał Łopusiewicz mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem Kazimierz Ligocki
Ci, którzy sądzili, że w Kostrzynie lider trzeciej ligi z Głogowa straci kolejne punkty, srodze się w sobotę rozczarowali. Chrobry nie miał litości dla ambitnej Celulozy.

[galeria_glowna]
- Dziękuję chłopakom za walkę, bo było widać, ile zdrowia włożyli w ten sukces. Spełnili przy tym boiskowe założenia, nie zabrakło ogromnej motywacji. Nie odnosiłbym jej do ostatniego spotkania z Promieniem Żary i wyładowania po nim złości. O tamtej porażce zapomnieliśmy już w środę. Po prostu wiemy o co gramy - ocenił trener Chrobrego Ireneusz Mamrot.
Choć goście wygrali pewnie, to pojedynek bardzo długo trzymał w napięciu. Pierwsza połowa tylko z pozoru była senna. Głogowianie rozpoczęli spokojnie: jeśli już atakowali "świątynię" Rafała Łopusiewicza, to czynili to z głową. Zawsze niebezpiecznie robiło się, gdy z lewej strony gospodarzy dryblował Mateusz Machaj. - Wiedziałem, że na trybunach są menadżerowie z Berlina, ale nie miało to wpływu na moją grę. Od dawna jestem w wysokiej formie, a dziś tylko ją potwierdziłem - przyznał szczęśliwy zdobywca drugiej bramki dla Chrobrego.

W pierwszej połowie to właśnie M. Machaj oddał w 35 i 36 min najgroźniejsze strzały na bramkę Celulozy. Za pierwszym razem Łopusiewicz pewnie chwycił piłkę, za drugim głogowianin minimalnie chybił. W sumie goście mieli aż osiem groźnych sytuacji, ale za każdym razem brakowało tego decydującego ciosu. Z kolei kostrzynianie nie zamierzali chować się za podwójną gardą. Kilka razy dopisało im szczęście, udanie interweniował też ich bramkarz. Sami też mogli objąć prowadzenie, ale główki Roberta Budzałka i Pawła Hojki również były niecelne.

Po przerwie lider nie zamierzał liczyć na fortunę, tylko ostro wziął się do pracy. Już w 49 min Michał Michalec wykorzystał zamieszanie w polu karnym Celulozy i Chrobry objął prowadzenie. Chwilę później było już 2:0. Wydawało się, że jest po meczu, a tymczasem w 59 min dobrze sędziujący spotkanie Jarosław Babiarz dopatrzył się zagrania ręką u Adama Filbiera i podyktował karnego. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Dawid Jankowski i gospodarze zwietrzyli szansę na remis.
Goście bez problemu rozbijali jednak kolejne ataki kostrzynian. Najlepszą okazję zmarnował w 66 min z rzutu wolnego Damian Kuśnierczak, który minimalnie przestrzelił. Trzy minuty później Chrobry postawił kropkę nad "i" i przypieczętował zasłużone zwycięstwo.
Na koniec słowo o głogowskich "zbieraczach ślimaków", którzy zapowiadali przybycie w okolice stadionu. Po perturbacjach na trasie, do Kostrzyna dotarli dopiero w przerwie. Spokojnie obejrzeli mecz za płotem obiektu i podziękowali swoim piłkarzom za wygraną. Nie wiemy jednak, czy zbiory mięczaków były udane.

CELULOZA KOSTRZYN - CHROBRY GŁOGÓW 1:3 (0:0)

Bramki: Jankowski (59 - karny) - Michalec (49), M. Machaj (52), Kaczmarek (69).

CELULOZA: Łopusiewicz - Ossowski (od 90 min Strojny), Sobczak (od 85 min Gruźliński), Hojka, Szutko - Jankowski, Kuśnierczak, Heppner (od 85 min Krupa), Rajkiewicz - Anioł, Budzałek.

CHROBRY: Zator - Filbier (od 70 min Sypień), Kotlarski, Michalec, Bukraba - B. Machaj (od 46 min Kaczmarek), Hałambiec, Niedźwiedź (od 80 min Wolbaum), M. Machaj - Stasiak, Ochota (od 46 min Ochmański).

Żółte kartki: Sobczak - Michalec. Sędziował Jarosław Babiarz (Zielona Góra). Widzów 300.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska