„Czynne od wtorku do niedzieli w godz. 10.00-18.00” - czytamy na kartce zawieszonej na bramie wjazdowej do centrum. Odwiedziliśmy je w piątek, po 10.00. Ale na miejscu nie czekały nas żadne atrakcje, które miałyby związek z winem. - Teraz lepiej nie wchodzić, państwo podłogę dopiero co wyszorowali, szkoda by ich pracę marnować - usłyszeliśmy od pracownika, który na pytanie o to, co w centrum można zobaczyć, odpowiedział, że... niewiele.
- Teraz, jak ludzie przyjeżdżają i chcą coś zjeść, wino kupić, to ich do winnic wysyłam, bo tu nic nie ma - mówi i dodaje, że pięknie było jedynie na otwarciu. - Ludzi pełno, kadzie z winem, sprzęt stary do produkcji wina. Ale zaraz po tym Ochla wszystko zabrała. Teraz to wstyd tu wpuszczać.
Innego zdania na temat centrum próżno szukać wśród mieszkańców okolicznych miejscowości. - Ja tam wina nie lubię, to się nie wybieram - usłyszeliśmy od klienta sklepu spożywczego w Łazie. Drugi z mężczyzn szybko dodał: - Ale tam przecież wina żadnego nie ma!
Pan Jarosław z Łazu chwali zewnętrzny wygląd budynku, jednak co do wnętrza, woli się nie wypowiadać. - Nie wiadomo, czy tam będzie można jakieś wesele zorganizować, czy co. Ponoć jest tam piwnica na wino, ale jakie, skoro obiekt nie ma żadnej winnicy, parcelki, nic - mówi.
Z opinią o tym, że nic w centrum się nie dzieje, nie zgadza się Irena Lew, dyrektorka Muzeum Etnograficznego w Ochli, które do końca listopada sprawuje pieczę nad Centrum Winiarstwa.
- Wszystko rozbija się o pieniądze. Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie do Ministerstwa Kultury, Sztuki i Dziedzictwa Narodowego. Teraz musimy czekać na odpowiedź. Na miejscu można jednak oglądać dwie wystawy, o historii winiarstwa oraz tradycjach winiarskich. Jest też nowoczesny sprzęt do tłoczenia wina. A jeśli ktoś chciałby zobaczyć więcej, np. jak przebiega proces tłoczenia wina według dawnych metod, powinien do nas wcześniej zadzwonić i spytać o poszerzoną ofertę. Bo to można zobaczyć tutaj, w Ochli - mówi i dodaje, że w planach jest znacznie więcej, do tego potrzeba jednak czasu.
Deklaracje o planach słyszane z ust pani dyrektor brzmią jednak dziwnie w obliczu tego, że od 1 grudnia centrum ma znaleźć się pod nadzorem urzędu marszałkowskiego. - W tej chwili prowadzimy prace związane z zarządzaniem i upowszechnianiem spraw związanych z centrum - mówi dyrektorka.
O plany spytaliśmy więc także w urzędzie. Jak poinformował nas Michał Iwanowski, rzecznik prasowy zarządu województwa, w przyszłorocznym budżecie znajdzie się 200 tys. zł rezerwy na promocję centrum. - Przygotowujemy program zwiedzania dla grup i turystów indywidualnych, uwzględniając główne zadania centrum, tj. promocję lubuskiego winiarstwa, edukację winiarską oraz propagowanie tradycji winiarskich. W przyszłym roku planowanych jest także szereg przedsięwzięć promocyjno-kulturalnych takich jak: warsztaty, występy muzyczne lubuskich zespołów czy też inne formy zabaw dla dzieci, ale także dla dorosłych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?