Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny leków aż osłabiają

Tatiana Mikułko 95 722 57 72 [email protected]
sxc.hu
- Do tej pory moje lekarstwo kosztowało 97 zł. Teraz aż 250 zł. To kwota po refundacji! - żali się Czytelniczka. Skąd taka duża podwyżka?

Czytelniczka od lat wykupuje w aptece exelon. To preparat na choroby przewlekłe, jakimi są Alzheimer i Parkinson. Chory musi stale go przyjmować, jeśli chce w miarę normalnie funkcjonować. Do końca roku lek kosztował 97 zł. Od stycznia trzeba za niego zapłacić 250,98 zł, mimo że cena detaliczna leku się nie zmieniła. Dodajmy jeszcze, że preparat jest refundowany w wysokości 30 proc. Jak to możliwe?

O odpowiedź poprosiliśmy Ryszarda Kiedrowskiego, prezesa Lubuskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej, który na co dzień pracuje w aptece w Skwierzynie. - Pełna cena exelonu to 296,46 zł. Minister zdrowia ustalił na ten lek limit w wysokości 64,97 zł. I to jest kwota, która może podlegać refundacji, a nie cena detaliczna. Natomiast różnica między ceną detaliczną, a limitem jest w całości pokrywana przez pacjenta. W tym wypadku wynosi aż 231,49 zł. Do tego doliczyć trzeba kwotę po 30-procentowej refundacji - 19,49 zł. I ostatecznie pacjent musi zapłacić za lek 250,98 zł - tłumaczy R. Kiedrowski.

Przed wejściem w życie nowych przepisów także obowiązywały limity na lekarstwa. Co się zatem zmieniło? - Rozporządzenie określa sztywne ceny detaliczne, których nie wolno obniżyć. Wcześniej przepisy określały maksymalną cenę lekarstw i apteka mogła stosować np. promocje. Dlatego do końca roku exelon kosztował nieco ponad 90 zł - odpowiada farmaceuta.

Inny przykład ociera się o granice absurdu. Bo jak nazwać sytuację, w której chory wychodzi od lekarza z receptą na plastry przeciwbólowe (stosowane, np. w chorobach nowotworowych), na której jest literka "B" oznaczająca lek bezpłatny, a w aptece... kupuje go za 104,47 zł? - To tzw. lek bezpłatny za ponad 100 zł, czyli wielka bzdura. Jeśli coś kosztuje choć złotówkę, to nie może być bezpłatne. Tu działa taka sama zasada, jak wcześniej. Plastry też mają określone limity. Normalnie kosztują ok. 200 zł, limit wynosi 100 zł, a resztę dopłaca chory - mówi Kiedrowski.

Żeby jeszcze bardziej podkreślić to, że dla pacjentów nowe przepisy nie są przejrzyste, podamy przykład leku na ryczałt. Jeśli na recepcie widnieje literka "R", to powinniśmy zapłacić 3,20 zł. Nic z tego! - Sectral 200 mg na nadciśnienie tętnicze i zaburzenia rytmu serca ma cenę detaliczną 9,72 zł. Limit wynosi 2,70 zł. Jeśli limit jest niższy od ryczałtu, to pacjent płaci za lek 100 proc. I takich przykładów jest bardzo dużo. Na nowej liście leków refundowanych zyskuje państwo, które dopłaca mniej. Tracą pacjenci i to ci przewlekle chorzy - dodaje prezes aptekarzy.

Farmaceuci jeszcze dokładnie nie wiedzą, które leki zdrożały, a które potaniały na liście liczącej 12 tys. pozycji. - 840 preparatów z niej wypadło. Nie doszukałem się żadnej z zapowiadanych przez Ministerstwo Zdrowia nowości. Więcej będziemy wiedzieć ok. 15 stycznia, kiedy ukaże się wydawnictwo z dokładnymi analizami. Teraz i my w wielu sytuacjach jesteśmy zaskoczeni - dodaje Kiedrowski.

Lista leków refundowanych może być uzupełniana co dwa miesiące. Ostatnio zmieniono ją 28 grudnia pod wpływem społecznych nacisków. Do refundacji przeznaczono m.in. paski insulinowe.

Mamy prawo do tańszych zamienników

Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka lubuskiego oddziału NFZ:
- Według nowych przepisów aptekarz ma obowiązek poinformować nas o możliwości wykupienia zamiennika, jeśli dany lek go posiada. Sami też możemy dopytywać o tańsze leki, gdy nie stać nas, by zapłacić za receptę. W tym roku w budżecie lubuskiego oddziału Funduszu na leki refundowane zapisano 201 mln 139 tys. zł. Od stycznia do listopada ubiegłego roku wydaliśmy na ten cel 184 mln 190 tys. zł. Mamy też podliczone pierwsze dwa tygodnie grudnia. Kwota wynosi 11 mln zł. Już wiemy, że za drugą połowę grudnia, kiedy pacjenci masowo wykupywali leki w obawie przed nowymi przepisami, refundacja będzie jeszcze wyższa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska