Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny mieszkań w Polsce cały czas rosną. Gdzie jest najdrożej, a gdzie najtaniej? Kiedy ceny mieszkań mogą zacząć spadać?

Marcin Krasoń (Home Broker), Bartosz Turek (Open Finance), oprac. (pik)
Ceny mieszkań w Polsce cały czas rosną.
Ceny mieszkań w Polsce cały czas rosną. Pixabay
Choć z każdym miesiącem prawdopodobieństwo odwrócenia trendu na rynku mieszkaniowym rośnie, to kolejne odczyty Indeksu Cen Transakcyjnych przynoszą dalsze wzrosty cen. I to dwucyfrowe w skali roku.

Ceny mieszkań w Polsce cały czas rosną

Już osiem razy z rzędu comiesięczny odczyt Indeksu Cen Transakcyjnych był wyższy od poprzedniego. To znaczy, że jesteśmy w okresie dynamicznych i niczym niezmąconych wzrostów cen mieszkań w największych miastach Polski, w rok ceny wzrosły o 12,3 proc. Najnowsze notowanie wskaźnika to 953,71 pkt, co jest wartością najwyższą od września 2008 roku. Indeks Cen Transakcyjnych jest wskaźnikiem obrazującym realne zmiany na rynku mieszkaniowym w największych miastach Polski. Jest wyliczany na podstawie transakcji mieszkaniowych dokonanych przez klientów Home Brokera i Open Finance w ostatnich trzech miesiącach, przy czym im nowsze dane, tym większą wagę w obliczeniach mają.

W Polsce cały czas budowane są nowe mieszkania.
W Polsce cały czas budowane są nowe mieszkania. Pixabay

W roku 2018 ceny mieszkań poszybowały w górę

Ceny mieszkań przez kilka lat utrzymywały się na stabilnym poziomie, ale od początku 2018 r. obserwujemy okres bardzo dynamicznego wzrostu. W tym okresie przeciętne stawki za metr kwadratowy wzrosły o 16 proc., a w Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Olsztynie i Warszawie wzrost przekroczył 20 proc.

W Lubuskiem za ponad sześć milionów złotych można kupić sobie... kamienicę. Ceny najdroższych mieszkań grubo przekraczają półtora miliona złotych. Przeglądając serwis gratka.pl sprawdziliśmy, gdzie w Lubuskiem trzeba najwięcej zapłacić za mieszkanie lub dom. Sprawdź!Z danych Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze od początku roku do października w Lubuskiem wybudowano 2.702 mieszkania. W tym samym czasie w regionie wybudowano 1.434 domów jednorodzinnych. Ceny nowych mieszkań i domów są w Lubuskiem bardzo wysokie, ale niebotyczne kwoty osiągają też nieruchomości z rynku wtórnego. Na kolejnych zdjęciach w galerii zobaczyć najdroższe nieruchomości w Lubuskiem, przeznaczone na sprzedaż w serwisie gratka.pl/Przeczytaj też:  Zobacz najdroższe domy w Lubuskiem [ZDJĘCIA]Zobacz też wideo: Magazyn Informacyjny GL 08.12.2017

Najdroższe domy i mieszkania w Lubuskiem. Od tych cen może s...

Ceny mieszkań wzrosły niemal wszędzie

Rok do roku ceny mieszkań wzrosły w większości lokalizacji, spadki zanotowano jedynie w Bydgoszczy (-11,3 proc.) i Wrocławiu (-2,8 proc.). Wrocław jest trzecim największym rynkiem mieszkaniowym w kraju (po Warszawie i Krakowie) i jedynym z największych, na którym zanotowaliśmy spadki cen. Za obniżkę odpowiada wzrost liczby mieszkań sprzedanych w mniej atrakcyjnych lokalizacjach. Na rynku pierwotnym powstało sporo nowych osiedli na obrzeżach miasta (Lipa Piotrowska na północy, Maślice i Stabłowice na północnym-zachodzie oraz Swojczyce na wschodzie), gdzie w związku z tańszymi działkami, ceny mieszkań są niższe. Relatywnie niskie ceny są też w takich lokalizacjach jak Brochów, Jagodno czy Różanka – tam za mkw. nowego mieszkania zapłacić trzeba 5-5,5 tys. zł podczas gdy Stare Miasto czy okolice Placu Grunwaldzkiego to 9-9,5 tys. zł za mkw.

Gdzie ceny mieszkań są najwyższe, a gdzie niższe?

Spadek cen we Wrocławiu połączony ze wzrostami w Gdańsku i Poznaniu sprawiły, że Wrocław opuścił trzecie miejsce na liście najdroższych dużych miast Polski i jest piąty. Przez ostatnich 12 miesięcy w największych miastach ceny mieszkań dynamicznie rosły. W Warszawie o 14,9 proc., w Łodzi o 14,2 proc., Gdańsku o 11,7 proc., Poznaniu o 9,4 proc., a Krakowie – o 6,2 proc. Z pozostałych lokalizacji warto zwrócić uwagę jeszcze na Lublin (+16,2 proc.), Olsztyn (+10,2 proc.) i Szczecin (+14,2 proc.).
Najdroższa Warszawa wciąż drożeje. 8 282 zł za mkw. to najwięcej od października 2008 r., a roczny wzrost o 14,9 proc. jest największym od poprzedniego boomu mieszkaniowego. Obserwacja tego, co dzieje się na lokalnym rynku wskazuje, że ceny są wyższe w praktycznie wszystkich lokalizacjach, a wzrost ceny transakcyjnej nie jest związany ze zmianą struktury sprzedawanych lokali. Ceny podbija m.in. rozbudowa drugiej linii metra, wzdłuż przyszłych stacji stawki są coraz wyższe, ogromne znaczenie ma też wysoki popyt ze strony inwestorów kupujących mieszkania na wynajem.

Siła nabywcza Polaków rośnie, dlatego oddaje się do użytku więcej mieszkań.
Siła nabywcza Polaków rośnie, dlatego oddaje się do użytku więcej mieszkań. Pixabay

Ceny mieszkań zaczynają być zbyt wysokie?

Wzrosty cen mieszkań nie słabną, a wraz z nimi topnieje umowna granica, po której przekroczeniu za własne „M” trzeba będzie płacić więcej niż u szczytu przed ostatnim kryzysem. O tym, że jest to pewien punkt ostrzegawczy świadczy fakt, że w biurach sprzedaży deweloperów są dziś mniejsze tłumy niż przed rokiem. Wszystko wskazuje jednak na to, że za mieszkania niebawem będzie trzeba płacić więcej niż dekadę temu. Nie jest to aż tak szokujące biorąc pod uwagę, że w tym czasie wynagrodzenia Polaków wzrosły o ponad połowę, kredyty hipoteczne są o ponad połowę tańsze, a inflacja podniosła ogólny poziom cen o 20-25 proc.

Ludzie zarabiają więcej, więc ceny mieszkań rosną

Rosnące możliwości nabywcze są też powodem, dla którego popyt na kredyty jest obecnie najwyższy od dekady. Banki mogą w 2018 roku udzielić nawet 52 mld zł kredytów mieszkaniowych – wynika z szacunków Open Finance. To o kilkanaście procent więcej niż przed rokiem. Optymistycznie nastrajają też najświeższe dane BIK. Pokazują one, że we wrześniu banki i SKOK-i udzieliły o 23,3 proc. więcej kredytów hipotecznych niż w analogicznym okresie przed rokiem.

Kiedy ceny mieszkań zaczną spadać

Hossa na rynku nieruchomości nie będzie jednak trwała w nieskończoność. Wiele zależy od sytuacji na rynku pracy oraz kosztu pieniądza. Póki zatrudnienie i płace Polaków będą rosły, a stopy procentowe będą na rekordowo niskim poziomie, to są to bardzo dobre warunki dla dalszej poprawy sytuacji na rynku mieszkaniowym. Pierwszych podwyżek stóp procentowych można się jednak spodziewać w 2019 lub 2020 roku, a i spowalniający wzrost gospodarczy w końcu przełożyć się może na gorsze dane z rynku pracy.

Zobacz też wideo: Polska będzIe miała problem z ubytkiem ludzi wkraczających na rynek pracy

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska