Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny świątecznych produktów w największych marketach w Gorzowie i w Zielonej Górze

Ilona Burkowska Anna Chreptowicz 68 324 88 18 [email protected]
Sylwia Friedel
- Chcę, żeby w święta na naszym stole gościło tylko to, co dobre i świeże - nie ukrywa pani Maria z Zielonej Góry. - Ale musi być też w miarę tanio, bo na szaleństwa nie stać już nikogo.

Przeczytaj też:Skąd wziąć pieniądze na organizację świąt

Pani Maria na zakupy spożywcze przeznaczy maksymalnie 500 zł. Za tę kwotę przygotuje menu dla ośmiu osób. - Ale bez napojów i owoców, o to zadbają moje dzieci. W święta jemy lepiej niż zazwyczaj, więc menu będzie bardziej obfite, lepsze i droższe - przyznaje. Ale szybko dodaje, że co można, kupuje tańsze i przechowuje. Ma już mak w puszkach, zapas mąki i cukru (wtedy był po 2 zł, teraz kosztuje prawie 3 zł), czekoladę, bakalie, masło, olej. - Sporo produktów można znaleźć w promocji i ja z tego korzystam. Tu dwa złote, tam dwa złote, przy dużych zakupach jednak zaoszczędzę - stwierdza.

Sprawdziliśmy ceny świątecznych produktów w największych marketach w Gorzowie i w Zielonej Górze. Do koszyka włożyliśmy m.in. karpia, śledzie, bakalie, schab, cukier, jajka, pomarańcze... 200 zł nie wystarczyło na zapłacenie rachunku. A to dopiero początek przedświątecznej gorączki!

Pani Maria większość zakupów ma już za sobą. Na ostatnią chwilę kupi tylko ryby (10 kg, bo rodzina uwielbia karpia), szynki i pieczywo. - Chcę, żeby w święta na naszym stole gościło tylko to, co dobre i świeże - zaznacza. Jak wybrać te najlepsze produkty? Żeby nazajutrz chleb nie był twardy jak skała, a wędlina śliska i podejrzana?

Marcin Wiśniewski z piekarni i cukierni ze Świebodzina podpowiada, żeby wybrać pieczywo żytnie lub mieszane, z dużym udziałem mąki razowej. - Ten gatunek chleba jest wilgotniejszy, więc nie wyschnie tak szybko - tłumaczy. Radzi też, by pieczywo kupić w piekarni. - Chleby z marketu na pewno nie zeschną się przez święta, ba, postoją do sylwestra, ale to dzięki chemii, którą są naszpikowane. Wiadomo, że chleb z piekarni czerstwieje szybciej, jeśli jednak odpowiednio go przechowamy, zachowa świeżość nawet przez tydzień - gwarantuje Wiśniewski.

Odpowiednio to znaczy w chlebaku albo w lodówce (w oddzielnym pojemniku, żeby nie przeszedł innymi zapachami). I pamiętajmy, że do lodówki nie można chować chleba jeszcze ciepłego. - Pod żadnym pozorem nie wkładajmy pieczywa do worka foliowego, bo wtedy na pewno szybciej się zepsuje - ostrzega ekspert.

Podobnie jest z wędliną - ją też lepiej kupować u sprawdzonych sprzedawców. - Wtedy będziemy mieli pewność, że przy produkcji nie wykorzystywano technologii, która pozwala na uzyskanie większej wydajności, czyli na przykład nie użyto dodatkowych środków przedłużających trwałość mięsa - wyjaśnia Grzegorz Hutnik z Zakładów Mięsnych w Niedoradzu. - Podczas zakupów powinniśmy zwrócić uwagę na to, czy wędlina nie jest mokra, czy się nie klei. Musi mieć też odpowiedni zapach.

Wędlinę najlepiej przechowywać w lodówce, zawiniętą w papier spożywczy bądź w folię spożywczą. Trzeba jednak pamiętać, żeby dać mięsu "oddychać". Dlatego nie zawijamy go szczelnie. Obok wędliny nie stawiamy nabiału. Nasz ekspert mówi, że jogurt czy śmietana wydzielają bakterie, które negatywnie wpływają na jej świeżość. A jak wybrać tę najlepszą? Pan Grzegorz radzi, by jeszcze przed świętami kupić niewielki kawałek konkretnego produktu na spróbowanie. Później już będziemy wiedzieli, po którą wędlinę sięgnąć.

- Pamiętajmy, że kupując produkty spożywcze - owoce, nabiał, ryby czy słodycze - zawsze powinniśmy zwracać uwagę na oznaczenia na opakowaniach, szczególnie na datę minimalnej trwałości albo na termin przydatności do spożycia - przypomina Kazimierz Szymański z Inspekcji Handlowej w Gorzowie. Bo czasami termin ważności artykułów sprzedawanych pod szyldem "świąteczna promocja" mija jeszcze przed nadejściem Wigilii...

"Spożywkę" można zareklamować!

Kupiłeś w sklepie nieświeżą śmietanę czy dżem, który po otwarciu słoika przywitał cię pleśnią? Albo rybę, która po przyniesieniu do domu po prostu śmierdziała? Nie wyrzucaj ich do kosza i nie psiocz na nieuczciwego sprzedawcę, tylko je zareklamuj. Masz do tego prawo.

- Wszystkie produkty spożywcze można reklamować u ich sprzedawcy. Należy to zrobić niezwłocznie po wykryciu wady danego produktu, najpóźniej w ciągu trzech dni od otwarcia opakowania towaru paczkowanego i w ciągu trzech dni od kupienia towaru spożywczego nie paczkowanego, sprzedawanego luzem, na przykład na wagę - wyjaśnia Kazimierz Szymański z Inspekcji Handlowej w Gorzowie Wlkp.

Chcąc zareklamować taki produkt zawsze należy zabrać ze sobą paragon zakupu (sprzedawca ma obowiązek go wydać wraz z towarem), gdyż ułatwi nam to dochodzenia swoich praw.

Data przydatności do spożycia

Produkty spożywcze oznakowane są terminem przydatności do spożycia lub datą minimalnej trwałości. Do pierwszej grupy zalicza się artykuły spożywcze, których spożycie po upływie terminu przydatności do spożycia jest bardzo groźne dla organizmu ludzkiego, np. konserwy mięsne. W tej samej grupie wyrobów znajdują się także produkty spożywcze dla niemowląt oraz dla dzieci do trzech lat. Oznakowanie na produkcie obejmuje dzień, miesiąc i jeśli to możliwe, rok - poprzedzone słowami "należy spożyć do…".

Odrębną grupę wyrobów rozpoznajemy po określeniu "najlepiej spożyć przed…". Są to np. cukierki. Jeśli trwałość nie przekracza trzech miesięcy, podaje się dzień i miesiąc. Gdy jest dłuższa, lecz nie przekracza 18 miesięcy, wystarczy tylko miesiąc i rok, powyżej 18 miesięcy - jedynie rok. W tych dwóch przypadkach liczby poprzedzone są słowami "najlepiej spożyć przed końcem…".

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska