Chcą, by przy ulicy Partyzantów w Zielonej Górze powstał plac Praw Kobiet. - Zawsze będziemy tych praw bronić! - mówią inicjatorzy akcji

Pod koniec ubiegłego roku na ulicy miast i miasteczek wyszły tysiące mieszkańców, by protestować przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącego aborcji.

• Protest w Zielonej Górze. Tłumy zielonogórzan tańcem sprzeciwiają się obecnej sytuacji w Polsce: pokojowo pokazujemy, co nam się nie podoba
• Akcja "Do pięciu odlicz" w Zielonej Górze. Jak protestują mieszkańcy w dobie pandemicznych obostrzeń? W milczeniu, spacerując po deptaku

Wiele wskazuje na to, że na protestach się jednak nie skończy. Powstał pomysł, by w Zielonej Górze jeden ze skwerów nazwać placem Praw Kobiet.

- Jestem inicjatorką, by w tym tutaj symbolicznym miejscu powstał plac Praw Kobiet - mówiła na skwerze przy ul. Partyzantów w Zielonej Górze Zofia Szozda, przewodnicząca Wojewódzkiej Rady Kobiet, ale i szefowa grupy Wspólna ZG. - Skąd taki pomysł? W Polsce odbywało się tysiące protestów, setki tysięcy kobiet i mężczyzn wychodziło na ulice. Kiedy oglądałam jeden z protestów w Warszawie, widziałam, jak dziewczyny zmieniają tabliczkę z ronda Dmowskiego, na rondo Praw Kobiet.

Od razu pomyślałam, żeby w Zielonej Górze nie na chwilę, ale na dziesiątki lat powstał plac Praw Kobiet, rondo, ulica Praw Kobiet.

Zofia Szozda mówi, że wtedy szybko zaczęła szukać informacji w internecie. Zobaczyła, że skwer przy ul. Partyzantów nie ma nazwy.

- Jakby czekał na to, by je nazwać - tłumaczy Zofia Szozda. - Jakże symboliczne to miejsce! Przy samej Komendzie Policji, blisko Prokuratury.

Społeczniczka zaprosiła do współpracy w tej inicjatywie radnych: Filipa Czeszyka i Grzegorza Hryniewicza z Zielonej Razem, Mariusza Rosika z Koalicji Obywatelskiej. Ale przekonała też do swoich działań prezesa Instytutu Równości w Zielonej Górze - Kacpra Kubiaka czy działaczkę grupy - Agnieszkę Chyrc. Chcą działać, by inicjatywa powstania takiego placu, doszła do skutku.

- Dlaczego plac Praw Kobiet? - tłumaczy Zofia Szozda. - Ponieważ od pięciu lat obecna władza depcze nasze prawa. Depcze prawa kobiet. Najpierw odebrała nam dofinansowania in vitro, potem uniemożliwiła nam powszechną dostępność antykoncepcji awaryjnej. Później chciano położyć rękę na Konwencji Stambulskiej, ale i zaostrzyć prawo, dotyczące przerywania ciąży.

Zofia Szozda mówi więc wprost: ten plac Praw Kobiet ma być symbolem.

- Ale nie tylko symbolem praw kobiet, lecz również tego, że jeśli jakakolwiek władza położy rękę na prawach obywatelskich jakiejkolwiek grupy społecznej, to wszyscy będziemy razem, będziemy bronić praw każdej grupy - dodaje zielonogórska społeczniczka.

By pomysł mógł zostać zrealizowany i w ogóle trafił pod obrady rady miasta, potrzebna jest zbiórka podpisów. Inicjatorzy akcji zachęcają, by mieszkańcy składali podpisy pod projektem uchwały.

- Podpisy będą też dla nas osobistym wsparciem, ponieważ my np. jesteśmy wzywani na komendę - mówi szczerze Szozda. - Jeżeli w Zielonej Górze były tysiące ludzi na ulicach, które protestowały, to mam też nadzieję, że tysiące osób teraz się podpisze.

Filip Czeszyk podkreśla, że jako Męskie Wsparcie Strajku Kobiet, uczestniczyli przy współorganizacji jednego z protestów.

- Wspieraliśmy działania Ogólnopolskiego Strajku Kobiet podczas projekcji filmu dotyczącego wywalczenia sobie przez Polki praw wyborczych - mówi zielonogórski radny. - Polska była jednym z liderów w Europie, jeżeli chodzi o prawa kobiet. Ale od pięciu lat dzieje się coś niedobrego, jeżeli chodzi o nasze wspólne prawa. Bo prawa kobiet, to prawa człowieka. Panowie, wspierajcie kobiety w tym działaniu. Stwórzmy to symboliczne miejsce. By każdy funkcjonariusz, czy pracownik prokuratury, idąc do pracy, miał chwilę refleksji nad swoją rolą. To sś instytucje, które powinny naszych praw bronić. I mam nadzieję, że tak będzie.

• Mandaty za organizację Strajku Kobiet? Prezes Instytutu Równości idzie do sądu

Filip Czeszyk zauważył też, że podczas protestów pod koniec ubiegłego roku, zielonogórska policja zachowywała się bardzo dobrze.

- Ale w ostatnim czasie Kacper Kubiak i Zosia Szozda dostali zaproszenia do składania zeznań i będą musieli tłumaczyć się z tego, że uczestniczyli w legalnych, zgodnych z Konstytucją protestach wobec złym działaniom władzy. Coś niedobrego się dzieje... Ale my zawsze będziemy bronić praw kobiet.

- Zachęcamy mieszkańców, którym ta sprawa nie jest obojętna, by odwiedzili punkty i oddali swój podpis - mówi radny Grzegorz Hryniewicz. - By ten plac mógł być ważnym symbolem w naszym mieście.

• Co sobotę w godz. 13.00-16.00 będą zbierane podpisy w sklepie Auchan w Zielonej Górze.
• Oprócz tego podpisy będą zbierane w Biurze Polska 2050 przy ul. Mickiewicza 13 - od poniedziałku do piątku w godz. 13.00-18.00.
• Ale także w Tancbudzie przy ul. Okulickiego 41 od poniedziałku do piątku w godz. 16.00-19.30.
• W Centrum Pomocy "Warto Jest Pomagać" przy ul. Dąbrowskiego 35, w godz. 10.00-15.00.

Podpisy będą zbierane przez specjalnie powołany komitet, w skład którego wchodzą społecznicy i miejscy radni. Zbiórka potrwa miesiąc. Należy zebrać minimum 300 podpisów. Jeśli się to uda, projekt trafi na sesję rady. Inicjatorzy mają nadzieję, że tego wsparcia będzie jednak znacznie więcej.