Już po raz kolejny Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska w Słubicach przymierzała się do zamknięcia w Drzecinie swojego deficytowego sklepu. - Odkąd pamiętam przynosi straty - twierdzi prezes Władysław Komejsza.
Ludzie ze wsi na to się nie godzą. - Gdzie będziemy kupować chleb? - denerwuje się Maria Samosiuk. Mówi, że nie chce robić zakupów w drugim, bo jest dużo drożej. Ale to nie jedyny powód. - Jesteśmy do naszego sklepu przywiązani, jest tu odkąd pamiętam - przekonuje Janusz Bubnikowicz. Mieszkańcy dodają, że nie każdy ma czym i za co pojechać do miasta na tańsze zakupy. Sołtys Ryszard Kapica twierdzi, że GS-owi wcale nie chodzi o sklep, który mieści się w budynku należącym do gminy. - Spółdzielnia chce go dostać za grosze, a potem uruchomić tam inną działalność albo komuś wydzierżawić - uważa. Dodaje, że sklep w tych planach może być przeszkodą.
Na wtorkowym spotkaniu z mieszkańcami Drzecina prezes Komejsza przekonywał, że przynajmniej na razie, sklep we wsi zostanie. Potwierdza, że spółdzielnia jest zainteresowana przejęciem budynku i wkrótce odbędą się na ten temat rozmowy z władzami gminy. Dodaje, że jeśli do tego dojdzie, to obiekt będzie zarabiał i pokryje deficyt sklepu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?