Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą postawić nad Odrą drugie Las Vegas

Beata Bielecka
To światła prawdziwego Las Vegas. Jest ich tyle, że w nocy temperatura w mieście podnosi się o kilka stopni. Czy na woodstockowym polu będzie podobnie?
To światła prawdziwego Las Vegas. Jest ich tyle, że w nocy temperatura w mieście podnosi się o kilka stopni. Czy na woodstockowym polu będzie podobnie?
Hotele, kasyno, park wodny, stadion, teatr - to wszystko na woodstockowym polu.

- Chcielibyśmy jak najszybciej ruszyć z budową, ale nadal blokują nas przepisy - powiedział nam w piątek przedstawiciel inwestora Andrzej Cierniewski.

Znany kompozytor i piosenkarz, który mieszka m.in. w Las Vegas, od kilku lat lobbuje za budową centrum rozrywki na terenie woodstockowego pola. Reprezentuje amerykańską firmę ACV International LLC, która ma m.in. kasyna w Las Vegas. - Firma chce zainwestować w Europie i upatrzyła sobie Kostrzyn - mówił nam burmistrz Andrzej Kunt. - Nie powinniśmy wypuścić jej z ręki. Boję się tylko, czy Amerykanom starczy cierpliwości - dodał.

Czekają na zielone światło

- Jeszcze ją mamy, bo jesteśmy zdeterminowani, żeby tę inwestycję w końcu zrealizować - mówił nam A. Cierniewski.

ACV od czterech lat próbuje przekonać rząd do zmiany przepisów. Chce wybudować m.in. ogromne kasyno. Potrzebuje koncesji na nieograniczoną ilość automatów do gry, a zgodnie z prawem w 17 - tysięcznym Kostrzynie, może ich być tylko sto. Liczy na nowy rząd. - Ostatnie dwa lata były zmarnowane. Teraz oczekujemy konkretnej odpowiedzi, na ,, tak'', albo ,, nie''. Jak będzie na ,,nie'', idziemy gdzieś indziej - zapowiedział Cierniewski. Mówił nam, że na Węgrzech, gdzie ACV też chce budować park rozrywki, rząd zmienił przepisy i dał jej już zielone światło. Tamta inwestycja nie wyklucza jednak polskiej. - Dla nas Kostrzyn ma strategiczną lokalizację, ze względu na bliskość Berlina i to, że dysponuje ogromnym terenem. - tłumaczył. Zdradził nam też, że za dwa tygodnie ma być gotowy raport o oddziaływaniu inwestycji na gospodarkę. Amerykanie liczą, że przekona on rząd. Planują zorganizować wtedy konferencję prasową i nagłośnić sprawę w mediach.

Pisali do premierów

Prośby o zmianę przepisów pisały już też wielokrotnie władze Kostrzyna. - Zwracaliśmy się do trzech premierów - mówił A. Kunt. Amerykanie prezentowali też swój projekt lubuskim parlamentarzystom i władzom województwa.

Miasto podpisało poza tym list intencyjny i zadeklarowało, że do końca roku rezerwuje dla ACV 200 - hektarowy teren pod park rozrywki. - Jego sprzedaż i tak byłoby na razie niemożliwa, bo jesteśmy w trakcie opracowania planu miejscowego - tłumaczył burmistrz. Plan ma być gotowy w styczniu. Zakłada budowę w tej części Kostrzyna domów, sklepów, obiektów rekreacyjnych. - Inwestycja Amerykanów wpisuje się w ten plan. Trzeba by tylko dokonać małych zmian - usłyszeliśmy w magistracie.

- A co wtedy z Przystankiem Woodstock - dopytywał zaniepokojony miłośnik tej imprezy Wojtek Nowaczyk.
- Przeniesiemy ją w inne miejsce - uspokajał burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska