Chcą unieważnienia wyborów w PO

Przeczytaj też: Wojna poobijała lubuską Platformę

Jak wczoraj ustaliliśmy do zarządu krajowego PO trafił list, którego autorzy domagają się unieważnienia wyborów na szefa lubuskiej Platformy. Przypomnijmy, że 21 października zwyciężyła Bożenna Bukiewicz, która pokonała Marcina Jabłońskiego różnicą 8 głosów. A dokładnie stosunkiem 169 do 161.

Nie spodobało się to zwolennikom wiceministra Jabłońskiego, którzy zarzucają Bożennie Bukiewicz manipulację i naciski na delegatów. Wymieniają też nazwiska Macieja Nawrockiego, Leszka Turczyniaka i Tomasza Możejki, którzy ich zdaniem pozbawiali lub utrudniali delegatom tajne głosowanie.

Wczoraj próbowaliśmy ustalić autorów listu. Niestety mimo kilkunastu rozmów nie udało się. Poseł Witold Pahl powiedział nam, że wprawdzie wie od innych działaczy o takim proteście, ale szczegółów nie zna. Podobne słowa usłyszeliśmy od Tomasza Gierczaka z gorzowskiej PO. Leszek Turyczyniak, któremu zarzucono utrudnianie tajnego głosowania, powiedział nam: -Nie było takiego zjawiska.

Nad przebiegiem wyborów czuwał Jacek Kruk z Zarządu Głównego PO, który był obserwatorem. I właśnie on na bieżąco kazał wprowadzać zmiany, które jego zdaniem były niezbędne, by wybory były demokratyczne. I jego uwagi zostały uwzględnione. Dlatego nie rozumiem zarzutów. Zasada tajnego głosowania była bezwzględnie przestrzegana.

Głosować można było w czterech miejscach - dodał Turyczniak. Także Tomasz Możejko uważa, że protest jest bezzasadny. - Nie odzwierciedla on prawdziwej sytuacji. Był zresztą przedstawiciel zarządu krajowego, który do wyborów władz lubuskiej Platformy nie wniósł żadnych uwag - dodał Możejko.

Sama Bożenna Bukiewicz powiedziała nam, że nie chce komentować sprawy, bo nie zna treści tego protestu. Dodała też, że najprawdopodobniej protest zostanie rozpatrzony przez zarząd krajowy późnym wieczorem.

Oferty pracy z Twojego regionu