- Byłoby niedorzecznością, gdybym teraz się wycofał z wcześniejszych obietnic, choć padły one w ubiegłym roku - mówi Tadeusz Sienkiewicz. Gorzowski dealer Skody był pierwszą osobą, która po naszych artykułach zdecydowała się pomoc wiewiórkom.
Most jest potrzebny
Chodzi o budowę mostów linowych nad ul. Wyszyńskiego, o jakie walczy od 2001 r nasz stały Czytelnik. To właśnie tu giną śliczne rude baśki, które przeprawiają się z parków Kopernika i Zacisze do żerowiska nad Kłodawką.
- Ostatnio znów samochód rozjechał jedną z nich, kiedy przebiegała przez ulicę. Kierowca nawet usiłował zwolnić, ale nie zdołał jej wyminąć - opowiada nasz Czytelnik.
Gorzowski przedsiębiorca chce się dołożyć finansowo do budowy mostu. Ile - to stanie się wiadome dopiero po opracowaniu dokumentacji. Jak będzie gotowy projekt, dowiemy się, ile da na ten cel miasto, a ile sponsor. Urzędnicy mają nadzieję, że być może ktoś jeszcze wzruszy się losem wiewiórek i też zechce wspomóc oryginalny projekt.
- Nie udało się sfinalizować sprawy w ubiegłym roku. Dlatego znów wraca. W przyszłym tygodniu urzędnicy z wydziału gospodarki komunalnej spotkają się z Czytelnikiem "GL", aby pokazał, którędy szlaki powinny przebiegać - mówi rzeczniczka urzędu Jolanta Cieśla. Dopiero po tym spotkanie będzie można zaprojektować przeprawę.
Już wiadomo, że są pozytywne opinie różnych miejskich wydziałów. - Być może przeprawy wybuduje firma Wawrzyńca Zielińskiego - mówi rzeczniczka. - To nie jest zbyt trudne zadanie, jak tylko już będzie wiadomo, co i gdzie, na pewno to zrobimy - zapewnia szef Poraja.
Mosty powinny prowadzić od parku Zacisze na drugą stronę ul. Wyszyńskiego oraz nieco dalej, za firmą Machpol naprzeciwko stadionu. Wczoraj w urzędzie nikt nie umiał powiedzieć, kiedy przeprawy powstaną. - Jak już będą dokładnie ustalone miejsca, wówczas powstanie plan i kosztorys - mówi J. Cieśla i dodaje, że być może uda się zamontować je jeszcze w tym roku.
Z winy ludzi
Wiewiórki giną, ponieważ kilka lat temu drzewa przy ul. Wyszyńskiego zostały w taki sposób przycięte, że gryzonie straciły naturalną drogę komunikacji. Dlatego też przebiegają przez ulicę... W ubiegłym roku zaczęliśmy walczyć o przeprawę dla nich.
Urzędnicy na początku zlekceważyli nasze pomysły. Nie przekonywały ich argumenty, że takie mosty sprawdzają się w Radomiu, gdzie rozpięto je m.in. na słupach oświetleniowych. W taki sam sposób życie ślicznym zwierzątkom ułatwiły takie miasta jak: angielskie Leeds, australijska Augusta czy stan Utah. W tym roku podobne mosty sznurowe za niebagatelną kwotę 400 tys. dolarów zamierza wbudować stan Arizona. Będą one montowane nad ruchliwymi autostradami, które przecięły szlaki komunikacyjne wiewiórek.
\Wtedy do boju ruszyli nasi czytelnicy. - Wiewiórki trzeba ratować, bo są piękne - mówili gorzowianie. Na www.gazetalubuska.pl internauci przekonywali, że przyroda jest dla nich ważna. Dopiero po zmasowanej krytyce gorzowian urząd zmienił zdanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?