Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Chcemy być już w domu! - mówią mieszkańcy klatki 1e na os. Pomorskim w Zielonej Górze

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
- Kiedy wreszcie będziemy mogli zjeść we własnym mieszkaniu? - rodzina Wiatrowiczów przyznaje, że z utęsknieniem czeka na ten właśnie dzień.
- Kiedy wreszcie będziemy mogli zjeść we własnym mieszkaniu? - rodzina Wiatrowiczów przyznaje, że z utęsknieniem czeka na ten właśnie dzień. fot. Paweł Janczaruk
Minęło półtora miesiąca od wybuchu gazu! A lokatorzy klatki 1e na os. Pomorskim wciąż czekają na powrót do swoich mieszkań. I wygląda na to, że tak szybko się nie wprowadzą.

30 listopada na os. Pomorskim, Śląskim i Raculce eksplodowały kuchenki gazowe. Do najsilniejszego wybuchu doszło w klatce 1e na os. Pomorskim. W grudniu do swoich domów wprowadzili się lokatorzy pierwszych pięciu kondygnacji, które nadawały się do zamieszkania. 19 rodzin z wyższych pięter musiało się przenieść do mieszkań zastępczych. Na zlecenie spółdzielni "Kisielin" Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego wzmocniło elementy osłonowe w klatce 1e, wyremontowało maszynownię dźwigu, zsypy oraz pęknięte schody. Dźwig wciąż jest nieczynny. Na początku stycznia do domów powróciła większość lokatorów wyższych pięter z wyjątkiem siódmego, na którym doszło do eksplozji. To tam, w mieszkaniu Krzysztofa i Justyny Wiatrowiczów, bohaterską śmiercią zginął Andrzej Kwiatkowski.

Rodzina Wiatrowiczów znalazła schronienie w mieszkaniu Falubazu. Za darmo udostępnił je prezes Robert Dowhan. Z pomocą przyszedł nie tylko klub żużlowy. Firma Rajbud Development zaproponowała, że nieodpłatnie wyremontuje lokal.
- Nasza pomoc to wielki zysk dla tej rodziny - przekonuje Filip Gryko z Rajbudu - Dzięki temu pieniądze z ubezpieczenia ci państwo będą mogli przeznaczyć ma wyposażenie zniszczonego mieszkania w meble.
Rajbud obawia się, że ta pomocna dłoń zostanie przez spółdzielnię odrzucona.
- Dochodziły do nas sygnały, że nie powinniśmy wychylać się przed szereg, bo wszystko załatwi PBO- tłumaczy F. Gryko. - Niedawno otrzymaliśmy pismo ze spółdzielni. Wynika z niego, że rodzina Wiatrowiczów może samodzielnie wybrać firmę, która wykończy ich mieszkanie. Biorę te słowa za dobrą monetę.

Spółdzielnia całą sytuację widzi inaczej. W piśmie do Rajbudu (otrzymaliśmy je do wglądu) zarząd "Kisielina" pisze: "Spółdzielnia wyraża swoje zdziwienie, że dopiero po upływie miesiąca od chwili wybuchu gazu zwracacie się o udostępnienie lokalu 1e na os. Pomorskim w celu wykonania remontu "za darmo". Wobec faktu, iż na nasze ogłoszenie w mediach w dniach 11.12.2010 i 13.12.2010 o składanie ofert na remont zniszczonych elementów budynku na os. Pomorskim 1e/30 wpłynęła tylko jedna oferta firmy PBO z Zielonej Góry, to z nią właśnie spółdzielnia podpisała stosowną umowę na wykonanie robót wynikających z ekspertyzy i zaleceń."
W dalszej części korespondencji czytamy też m.in., że " wybór wykonawcy lokalu należeć będzie do właściciela lokalu". Oznacza to, że wykonawcę wybierze rodzina Wiatrowiczów.
- Dlaczego nie złożyliście państwo oferty na remont mieszkania miesiąc wcześniej? - pytamy w Rajbudzie.
- Rozmawialiśmy głównie z zainteresowaną rodziną. Nie doceniliśmy biurokracji - słyszymy w odpowiedzi.

PBO prezentuje inną wersję wydarzeń.
- W połowie grudnia porozumieliśmy się ze spółdzielnią - wyjaśnia Władysław Sadecki, prezes ds. technicznych PBO. - Do końca stycznia w najbardziej zniszczonym mieszkaniu na siódmym piętrze wstawimy ściankę osłonową, ścianki działowe i okna. Z umowy wynikało też, że mamy przeprowadzić prace wykończeniowe. Po rozmowie z prezesem okazuje się jednak, że to zadanie wykona inna firma.
Rodzina Wiatrowiczów całą sytuacją jest już zmęczona.
- Mam już tego wszystkiego dość - mówi pani Justyna. - Marzymy tylko o jednym, żeby wyspać się i zjeść obiad we własnym domu. Jest nam wszystko jedno, kto przeprowadzi ten remont.
- Na pewno pieniądze z ubezpieczenia przydałyby się na wyposażenie mieszkania - dodaje pan Krzysztof.

Wiatrowiczów najbardziej denerwuje brak informacji o planach remontu.
- Chciałabym poznać konkrety- przyznaje J. Wiatrowicz. - Nie zanosi się na to, że szybko wrócimy do siebie.
- Wciąż nie wiem, na czym stoimy - uzupełnia K. Wiatrowicz.
Na początku lutego w ich mieszkaniu zacznie się remont. Niewykluczone, że mimo wszystko wykonawcą będzie Rajbud. Pozostałe dwa mieszkania na siódmym piętrze prawdopodobnie wyremontują firmy wynajęte przez poszkodowanych lokatorów.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska