Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcemy dzielnicowego

Artur Matyszczyk
- Pewnie, że dzielnicówka powinna tu być. Może nie byłoby tylu rozbojów - uważają Janina Pawicka i Ludwik Wróblewski.
- Pewnie, że dzielnicówka powinna tu być. Może nie byłoby tylu rozbojów - uważają Janina Pawicka i Ludwik Wróblewski. fot. Mariusz Kapała
Koniec policyjnej siedziby przy ul. Strumykowej! Dziś ostatni dyżur. Choć wszyscy chcieliby, żeby było inaczej.

Jeszcze rok temu mieszkańcy się cieszyli, gdy na os. Zdrojowym tworzono pomieszczenie, w którym od czasu do czasu, miał pojawiać się dzielnicowy. Ludzie myśleli, że będzie bezpieczniej. Że będą mieli blisko funkcjonariusza, który co jakiś czas ich wysłucha. Przecież mieszkańcy z tej dzielnicy, podobnie zresztą jak i os. Zastalowskiego i KTBS przy ul. Anny Jagiellonki, swój komisariat mają na drugim końcu miasta, na os. Pomorskim.

Krótka radość

Okazało się jednak, że radość mieszkańców nie trwała długo. Dziś ostatni dyżur. Jutro dzielnicówki już nie będzie wcale. Spółdzielnia wypowiedziała policji umowę o dzierżawę tego lokalu. Niestety, nie dlatego, że zrobiło się bezpieczniej. Wręcz przeciwnie. Liczba wybryków wzrosła. Skąd w takim razie to nieoczekiwane posunięcie? - Celem tej placówki było zbliżenie się funkcjonariuszy do społeczeństwa. To założenie słuszne. Lokatorzy bowiem często się skarżą spółdzielni. Choćby na złe parkowanie czy przekraczanie prędkości. Potrzebują tej dzielnicówki. Problem w tym, że nie... pustej. Niestety od dłuższego czasu w lokalu nie było nikogo. Dlatego podjęliśmy decyzję o zerwaniu umowy - wyjaśnia prezes spółdzielni Naftowiec Zbigniew Redmer.

Policja: byliśmy

Prezes nie zrzuca jednoznacznie winy na policjantów. Ale w jego głosie czuć rozczarowanie. - Niestety tego policjanta tam nie było - zauważa Redmer.
Z jego zdaniem nie zgadzają się funkcjonariusze. Twierdzą, że o wyznaczonych porach dzielnicowy zawsze siedział przy Strumykowej. Co ciekawe, zgadzają się jednak co do tego, że dzielnicówka jest potrzebna. - Bardzo chcemy, żeby jednak została. Choćby ze względu na dużą odległość tego rejonu od podległego mu komisariatu. Cóż, poszukamy innej lokalizacji - zapowiada rzecznik komendanta miejskiego Małgorzata Stanisławska.

KOMENTARZ

A wszyscy są za

Policjanci uważają, że dzielnicówka jest potrzebna. Ich zdanie podziela prezes spółdzielni. Najbardziej bezpieczeństwa pragną mieszkańcy. Czyli wszystkie zainteresowane strony są za. A jednak... Dzielnicówka od dzisiaj przestaje istnieć. Ja już nic i nikogo nie rozumiem. Chyba tylko tych, którzy na os. Zdrojowym połaszą się na cudzą własność lub złamanie prawa. Bo będą mieli łatwiejsze zadanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska