Chciał wynieść grzejniki

Władysław Klek zobaczył mokre plamy na swoim suficie. Po chwili woda zaczęła się lać po ścianach. W jego mieszkaniu zamokły ściany, sprzęt i podłogi. - Dywan i wykładzinę musieliśmy wyrzucić. Meble się rozklejają, podłoga odchodzi, a na ścianach zostały plamy - pokazuje mieszkanie. U sąsiadów przez ścianę też pojawiły się zacieki. - Na szczęście nie tak jak tu - mówi Halina Stojanowska, która mieszka obok.

Chciał wynieść grzejniki

- Kiedy woda zaczęła się lać z sufitu poleciałem do góry sprawdzić, co się dzieje. Mieszkanie było zamknięte. Z sąsiadem wezwaliśmy policję - opowiada W. Klek. Razem z policją weszli do środka. - Z łazienki znikło wszystko: sedes, umywalka, wanna, nawet terma! Całe mieszkanie zdemolowane! - opowiada W. Klek. Znaleźli przyczynę zalania. - Ten człowiek poodkręcał grzejniki, pewnie też chciał sprzedać - mówi W. Klek. Zawiadomili administrację.
Chcieliśmy porozmawiać z tym lokatorem, ale nie udało nam się z nim skontaktować. - Rzeczywiście lokator wyniósł z mieszkania większość sprzętu i próbował ukraść grzejniki. Ale bez wyroku eksmisyjnego nic nie możemy zrobić. Nawet jeśli go dostaniemy, to bardzo trudno się będzie pozbyć tego lokatora, bo brakuje mieszkań socjalnych - tłumaczy Jarosław Mielcarek, kierownik ADM nr 5, do którego należy mieszkanie przy ul. Gwiaździstej.

Na bruk nie wyrzucą

Twierdzi, że kazał zamontować sedes i umywalkę, żeby ludziom nie lało się na głowę. - Pewnie, to też wyniesie. I co dalej? Założą mu kolejne?! - denerwują się mieszkańcy z Gwiaździstej. Kierownik Mielcarek rozkłada ręce. - Takich dewastatorów w każdym ADM jest kilku. Ale na bruk nie możemy ich wyrzucić. Przepisy nie pozwalają - mówi.
- Brakuje nam mieszkań socjalnych, mamy wiele wyroków eksmisyjnych - potwierdza Irena Olszewska, zastępca naczelnika miejskiego wydziału spraw społecznych. Obiecuje jednak, że jak tylko otrzymają nakaz eksmisji, postarają się przenieść tego lokatora.