Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciałem pomagać ludziom

Janczo Todorow
- Nie żałuję swojego wyboru, mam satysfakcję, że mogę ludziom pomagać - mówi Jacek Dworak.
- Nie żałuję swojego wyboru, mam satysfakcję, że mogę ludziom pomagać - mówi Jacek Dworak. Janczo Todorow
W młodości Jacek Dworak chciał zostać księdzem i leczyć ludzkie dusze. Za namową kolegi podjął studia medyczne i nie żałuje, że teraz leczy ciała. Dziś jako specjalista urolog cieszy się uznaniem pacjentów.

Trwa plebiscyt Nasz Doktor, w którym doceniamy medyków, którzy okazują nam serce i dbają o nasze zdrowie. Dzisiaj prezentujemy sylwetkę Jacka Dworaka, urloga z żagańskiego szpitala.
J. Dworak urodził się w Żarach, ukończył LO Prusa. Początkowo zamierzał zostać kapłanem. - Szybko doszedłem do wniosku, że nie nadaję się do tego - wspomina. - Bo chciałem mieć rodzinę. Postanowiłem, że zostanę lekarzem, żeby pomagać potrzebującym. Na wybór uczelni duży wpływ miał Marek Femlak, który wówczas studiował na trzecim roku Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Namówił mnie do podjęcia nauki.

Lekarz ma za sobą między innymi specjalizacje zdobywane w Belgii, Czechach, Niemczech i Portugalii. Po zdaniu dwóch egzaminów ma uprawnienia do wykonywania zawodu w każdym kraju.
- Podczas pierwszej operacji, przy której byłem obecny, zemdlałem na widok nacięcia na klatce piersiowej pacjenta i krwi. Potem się uodporniłem - opowiada. - Dzisiaj nauczyłem się radzić sobie z napięciem, ale nie zobojętniałem. Po pracy potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby wyjść ze stresu.
W 105.Szpitalu Wojskowym pracuje od 2009 r. Założył pododdział urologii w żagańskiej filii wojskowej lecznicy. Prowadzi także poradnie urologiczne w Żarach i Żaganiu. - Mam olbrzymią satysfakcję z wykonywania swojego zawodu - podkreśla medyk. - Nie zmieniłbym go za nic na świecie. Choć nie ukrywam, że stres jest olbrzymi. Nieustanny kontakt z chorobami stwarza zagrożenie dla lekarza zarówno fizyczne jak i prawne. Pacjenci coraz częściej mają pretensje do nas, że okres oczekiwania na wizytę jest długi.

Tłumaczymy, że to nie nasza wina, że takie są limity. To jednak nie zawsze skutkuje. Ludzie się bardzo denerwują.
J. Dworak ma żonę Katarzynę, która jest psychologiem, syna Bartosza oraz dwóch bliźniaków Jakuba i Huberta. W wolnym czasie pasjonuje się wędkarstwem i czytaniem książek, a od kilku lat - historią urologii.
Jeśli chcesz docenić swojego medyka wyślij kupon z "Gazety Lubuskiej", drukowany we wtorki, czwartki i piątki. Głosujemy na lekarzy, pielęgniarki i położne, oddziały i szpitale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska