Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

USA: Masakra w Chicago. Polak Krzysztof M. zastrzelił pięciu sąsiadów

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
pixabay
66-letni Krzysztof M. zastrzelił po kolejnej kłótni z sąsiadami pięć osób. Sędzia nie zgodził się, by wyszedł z aresztu za kaucją.

Po kolejnej kłótni z sąsiadami 66-letni Polak, mieszkaniec chicagowskiej dzielnicy Dunning w Nortwest Sede zastrzelił pięć osób. Oskarżony został o zabójstwa pierwszego stopnia.

Sędzia z hrabstwa Cook nie zgodził się na zwolnienie emerytowanego kierowcy Krzysztofa M. za kaucją i nazwał go „diabłem na sterydach".

Ofiarami Polaka padło: trzech mężczyzn w wieku od 40 do 65 lat oraz dwie kobiety. Wszyscy byli mieszkańcami jednego bloku przy 6700 West Irving Park Road. Jak twierdza miejscowi powodem dramatu były kłótnie Polaka z sąsiadami, do których dochodziło już wcześniej. Powody tych niesnasek starają się teraz ustalić śledczy.

Zdaniem świadków, zaczęło się od tego, że Krzysztof M. wyszedł ze swojego mieszkania na pierwszym piętrze i wszedł do lokalu sąsiada. Była tam para o bułgarskim pochodzeniu oraz ich goście, Krzysztof M. zastrzelił cztery osoby, trzech mężczyzn i jedną kobietę, gdy siedzieli przy stole i jedli kolację.

Następnie poszedł na trzecie piętro, wszedł do kolejnego mieszkania i zastrzelił tam kobietę. Jak opowiadali policjanci ciężko ranną zabrano do szpitala, była już w stanie krytycznym i wkrótce zmarła.

Podano tylko nazwiska dwóch ofiar, jedna to Tsvetanka Kostadinova, która ma bułgarskie korzenie, której wieku jednak nie podano, druga zaś to Polka, 53-letnia Jolanta Topolska.

Ta pierwsza dostała rany postrzałowe w klatkę piersiową, druga zaś zmarła z powodu rany postrzałowej brzucha. Nie ujawniono personaliów pozostałych ofiar. Przed budynkiem, w którym doszło do tragedii sąsiedzi i bliscy składali kwiaty i zapalali świece.

Jak opowiadał prokurator James Murphy, po dokonaniu zabójstwach Krzysztof M. wrócił do swojego mieszkania, zostawił broń i wyszedł. Zostawił kartkę, napisał po polsku: "To mnie szukacie. Tak, zrobiłem to".

Po przeszukaniu jego notatek natknięto się na informacje, że zabójca szukał zemsty na sąsiadach. W ostatnim czasie miał być eksmitowany i być może to było powodem jego straszliwego czynu.

Zabójca prawdopodobnie nie miał pozwolenia na posiadanie broni. Dwa lata temu Polak złożył wniosek o ogłoszenie upadłości, a firma opiekująca się budynkiem chciała się go pozbyć. Sąsiedzi opowiadali o nim, że był zdolny do dokonania czegoś „ głupiego”, nie sądzili jednak, ze dojdzie do masakry.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: USA: Masakra w Chicago. Polak Krzysztof M. zastrzelił pięciu sąsiadów - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska