Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopaki ze Sky Piastowskie nie płaczą

Zdzisław Haczek
Reżyser Grzegorz Lipiec w otoczeniu muzyków zespołu Big Cyc, który zagrał w "8 w poziomie”
Reżyser Grzegorz Lipiec w otoczeniu muzyków zespołu Big Cyc, który zagrał w "8 w poziomie” fot. Paweł Janczaruk
Bez nagrody wraca z 24. Warszawskiego Festiwalu Filmowego ekipa zielonogórskiej grupy Sky Piastowskie.

Ich film "8 w poziomie" przegrał w Konkursie Wolny Duch z serbskimi "Łzami na sprzedaż" Urosa Stojanowicza (w konkursie głównym tryumfował rosyjski "Dzień w Juriewie" Kirilla Serebrenikowa).

Pomimo tego, że film "8 w poziomie" nie zaistniał w werdykcie, w Sky Piastowskie nastroje są dobre. - Nie zawsze zdobywa się medale - mówił nam dziś reżyser i scenarzysta "8 w poziomie" Grzegorz Lipiec. - Cieszymy się, że pokazaliśmy nasz film na tak dużej międzynarodowej imprezie. Na wszystkich trzech pokazach "8 w poziomie" naprawdę duża sala kinowa była pełna. Widzowie reagowali żywo, komentowali sceny, śmiali się. Kupili numer z ulicą Bohaterów Westerplatte.
Grzegorza Lipca spotkała w sobotę bardzo miła sytuacja. Przed pokazem o 13.00 "8 w poziomie" spotkał pod drzwiami kinowej sali Łukasza Palkowskiego - reżysera "Rezerwatu" w towarzystwie producenta filmu "Teraz ja" oraz dziennikarza TVP. Usłyszał od nich, że... znalazł się w doborowym towarzystwie. - Myślałem, że mówią o sobie, a oni wyjaśnili, że właśnie zabrakło biletów na dwa filmy festiwalu: Grzegorza Lipca i... Mike Leigha, twórcy "Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia"! - śmieje się G. Lipiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska