- Chopin tworzył na fortepian i wykonań fortepianowych jego utworów jest co nie miara. Tylko, że one w zasadzie niewiele się od siebie różnią. Nasza propozycja ma w sobie coś ożywczego, bo jest inna. Nikt dotychczas nie próbował grać Chopina na akordeony. My spróbowaliśmy i chyba wyszło, bo podczas koncertów ludzie zazwyczaj reagują entuzjastycznie - mówi Janusz Wojtarowicz, założyciel Motion Trio.
Rzeczywiście dźwięki wydobywane przez akordeonowych czarodziei, jakimi śmiało można nazwać Wojtarowicza oraz Pawła Baranka i Marcina Gałażyna urzekły świeżością, zmiennością nastrojów oraz niezwykłą energią. Ta muzyka olśniewała, wciągała. Słuchając jednego utworu chciało się więcej i więcej. Nowatorskie pomysły jak chociażby ten z wystukiwaniem rytmu na akordeonie poprzez uderzanie w niego dłońmi niczym na bębnie sprawiły, że koncert był niezwykle oryginalny, jak całe Motion Trio. Sądząc po owacyjnym przyjęciu zgromadzonych w kinie widzów to nowatorskie podejście do klasycznych utworów Chopina przypadło publiczności do gustu.
Za twórczą inwencję oraz techniczną doskonałość widzowie nagrodzili muzyków burzą oklasków. Wczorajszy koncert był wydarzeniem na miarę światową, bo projekt Wojtarowicza to unikat w skali świata. Krakowscy artyści koncertowali w najbardziej prestiżowych salach świata. Tuż po koncercie w Polkowicach udali się do dalekiej Japonii, gdzie mają zaplanowany cykl dziewięciu koncertów. Tym bardziej należy docenić to, że zdecydowali się zagrać w Polkowicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?