Siedmioro tancerzy, pięć par drzwi (w drugiej części dwie), światło, dwoje pianistów: Jong-Eun Lee i Christian Georgi... I oto w 200. rocznicę swoich urodzin pojawił się przed nami Fryderyk Chopin, którego walce fugi, etiudy, preludia, nokturny tak samo doskonale pasują do scenek z kina niemego, burleski, teatru cieni, pokazu iluzjonisty, jak do scen romantycznych, metafizycznych, z poruszającym ostatecznym korowodem ku światłu...
Niemieccy artyści z Staatstheater Cottbus pod wodzą mediolańskiego choreografa Georgio Media odnaleźli w muzyce Chopina całe pokłady humoru, poezji, surrealizmu z czarnym balonikiem (zamiast głowy) na czele. Gestem, figurą, układem (zachwycającym!) wyrwali nam Chopina spod tej wierzby płaczącej, by oddać go w tak często zaskakującym "kształcie".
"Chopin Imaginaire" pokazuje, że Chopin faktycznie nie umarł. Żyje nie tylko na trwającym właśnie Konkursie Chopinowskim, ale i w tanecznej wyobraźni.
W sobotę sala Lubuskiego Teatru długo trzęsła się od braw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?