Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów: Nie czas na sen

Sebastian Górski
Wygląda na to, że kadra Chrobrego na przyszłą rundę znaczącą się zmieni. Wśród zainteresowanych Damianem Piotrowskim (na zdjęciu po lewej) jest m.in Zagłębie Lubin i Lechia Gdańsk.
Wygląda na to, że kadra Chrobrego na przyszłą rundę znaczącą się zmieni. Wśród zainteresowanych Damianem Piotrowskim (na zdjęciu po lewej) jest m.in Zagłębie Lubin i Lechia Gdańsk. Chrobry Głogów
Światła na stadionie zgasły, szatnie opustoszały, a z płotów zniknęły transparenty przypominające o kolejnych meczach. W Głogowie brakuje tylko śniegu, aby piłkarska zima ruszyła pełną parą.

Chrobry Głogów przyzwyczaił nas już do kolejnych, historycznych sezonów. Tym razem, powrót na zaplecze ekstraklasy po siedemnastoletniej przerwie dał głogowskim kibicom mnóstwo sportowych emocji. O meczach z Zagłębiem w Lubinie, Miedzią w Legnicy, czy chociażby zwycięstwie z Widzewem w Głogowie szybko zapomnieć się nie da. Ale czy głogowianie osiągnęli wszystko na co było ich stać?

Przedsezonowe zapowiedzi sztabu, piłkarzy i działaczy ograniczały się wyłącznie do walki o utrzymanie. Bardziej optymistycznie nastawieni byli głogowscy sympatycy, którzy po dwóch awansach z rzędu mocno uwierzyli w zespół prowadzony przez trenera Ireneusza Mamrota. Można sobie tylko wyobrazić ich miny po inauguracyjnej wpadce na własnym stadionie, kiedy to głogowianie polegli z Termalicą Nieciecza aż 0:6. Początek nie był udany. Po czterech kolejkach pomarańczowo-czarni zamykali stawkę. Na szczęście, złą passę przełamały trzy kolejne zwycięstwa, które pozwoliły lekko ochłonąć i podbudować zespół. Niestety, liga okazała się niezwykle wyrównana i większa część zespołów grała w kratkę. Nieoczekiwane wpadki przysłaniały imponujące zwycięstwa, jak choćby 3-0 z Dolcanem Ząbki przed własną publicznością. W konsekwencji głogowianie z dorobkiem 22 punktów uplasowali się na 12 pozycji w tabeli.

- Stać nas było na więcej. W kilku meczach graliśmy dobrze, dominowaliśmy, ale nie wygrywaliśmy. Z pewnością najbardziej brakowało nam skuteczności. Gdyby tak ją trochę podnieść, to zamiast okolic strefy spadkowej bliżej by nam było do czołówki. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Poziom w pierwszej lidze jest dużo wyższy niż w drugiej. Nie ma przypadkowych zespołów i łatwo zdobytych punktów, ale wiemy o co gramy - sumował Mamrot.

Choć można było ugrać więcej, to po ostatnim spotkaniu, głogowski szkoleniowiec po raz kolejny dostał dużą dawkę zaufania. - Pozytywnie oceniamy pańską pracę panie trenerze i wydaje mi się, że jeszcze długo pan od nas nie odejdzie - mówił na ostatniej konferencji prasowej Przemysław Bożek, dyrektor sportowy klubu. - Mogę tylko podziękować za zaufanie. Jeszcze nie zakończyłem pracy w Chrobrym, ale przypomina one stare dobre małżeństwo. Zaczęło się od miesiąca miodowego i awansu do drugiej ligi. Później mieliśmy swoje kryzysy, ale je przetrwaliśmy. Wspaniała atmosfera wróciła po awansie do pierwszej ligi. W tej chwili pracuje mi się tutaj bardzo dobrze. Pewnie wielu trenerów mi zazdrości, a ja jestem dumny, że mogę pracować w Chrobrym Głogów - skomentował Ireneusz Mamrot.

Zima. Jedni będą mieli trochę wolnego, drudzy będą jeszcze ciężej pracować. Z pewnością najwięcej Ci, którzy zajmują się sytuacją kadrową w zespole, którym zainteresowały się kluby ekstraklasowe. Nie jest nowością, że Karolem Danielakiem i Adamem Samcem interesuje się Śląsk Wrocław, a o ofertach Damiana Piotrowskiego z Zagłębia Lubin i Lechii Gdańsk też już pisaliśmy. Wiemy także, że w Głogowie nie zagra już Krzysztof Ulatowski, Damian Ałdaś i Michał Szałek. Jak tak dalej pójdzie, to będzie problem z kompletowaniem kadry na rundę rewanżową. - To dobrze świadczy o klubie i pracy jaką wykonujemy. Cieszę się, że moi zawodnicy dostają szansę gry jeszcze wyżej, ale z drugiej strony z pewnością trochę niepokoję. Musimy mocno pracować, aby zatrzymać kluczowych zawodników, ale też szukać zastępców tych, z którymi się rozstaniemy. Wiele zespołów się wzmacnia i wygląda na to, że w przerwie zapadną kluczowe ruchy, które decydować będą o losach wielu klubów. Nie możemy przespać tego okresu - zaznacza Mamrot. Póki co, nikt pod kontraktem podpisu nie złożył, a nazwiska obserwowanych piłkarzy trzymane są w tajemnicy.

Pierwsze mecze kontrolne zaplanowano na drugą połowę stycznia. Wśród rywali, z którymi przyjdzie się zmierzyć przed startem rozgrywek są: Jagielonia Białystok, Flota Świnoujście, Stilon Gorzów, Górnik Wałbrzych i Dolcan Ząbki. Powrót pomarańczowo-czarnych na ligowej boiska nastąpi 7 marca z Chojniczanką w Chojnicach.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska