Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry ma już dość sezonu?

(zico)
Adam Świątek zdobywał pierwsze bramki w pierwszej i drugiej połowie, ale później tracił skuteczność
Adam Świątek zdobywał pierwsze bramki w pierwszej i drugiej połowie, ale później tracił skuteczność Remigiusz Kloc
Kiepsko zaprezentowali się zawodnicy Chrobrego w pierwszym meczu o miejsca 5-8 z Powenem Zabrze. Głogowianie wysoko przegrali 27:33 choć jeszcze w 35 min prowadzili 19:15.

Nie takiej postawy swoich ulubieńców oczekiwali głogowscy kibice po miesięcznej przerwie. Już początek zapowiadał problemy. Pierwsza akcja gości i bramka Łukasza Stodtki. W 2 min Maciej Ścigaj nie rzucił karnego, natomiast przyjezdni byli nie do zatrzymania. Najpierw do siatki trafił Witalij Nat, a następnie "siódemkę" wykorzystał Aleksandr Buszkow i Powen prowadził 3:0. Pierwszą bramkę dla Chrobrego zdobył w 5 min Adam Świątek, ale trzy minuty później Nat i Łukasz Kandora podwyższyli na 5:1.

Do 13 min zabrzanie utrzymali trzy, czterobramkową przewagę i trener głogowian Zbigniew Markuszewski poprosił o czas. Od tego momentu gra jego podopiecznych nieco się poprawiła. W 14 min po rzutach Marka Świtały i Jakuba Łucaka gospodarze przegrywali tylko 6:8. Chrobry nadal skuteczniej atakował. Najpierw na 9:9 wyrównał Michał Bednarek, a chwilę później prowadzenie swojemu zespołowi dał Ścigaj. Do przerwy sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie. Raz jedna drużyna prowadziła, raz druga. Ostatecznie zakończyło się na remisie.

Początek drugiej odsłony nie zapowiadał późniejszej katastrofy Chrobrego. Głogowianie w ciągu pięciu minut zdobyli pięć bramek nie tracąc żadnej i na tablicy pojawił się wynik 19:15. Dwa razy do siatki trafił Piotr Olęcki, a po jednym Świtała i Świątek.

Gdy wydawało się, że gospodarze już tego meczu nie przegrają, nastąpiła nieoczekiwana zmiana. Zabrzanie znacznie poprawili się w defensywie. Dodatkowo znakomicie zaczął prezentować się w bramce Sebastian Kicki. To spowodowało, że głogowianie zostali skutecznie zablokowani. W 40 min było już 20:20. Remis, tym razem 25:25, był jeszcze w 51 min, ale później na parkiecie istniał tylko Powen.

CHROBRY GŁOGÓW - POWEN ZABRZE 27:33 (15:15)

CHROBRY: Zapora, Kapela, Stachera - Mochocki 8, Świtała 5, Bednarek, Olecki po 3, Kuta, Świątek po 2, Różański, Łucak, Wysokiński, Ścigaj po 1, Czekałowski, Płaczek.

POWEN: Kicki, Banisz - Buszkow, Nat po 7, Niedośpiał 6, Stodtko 5, Rumniak 4, Lasoń, Mokrzki, Kryszeń, Kandora po 1, Marhun, Garbacz, Kowalski, Droździk.

Kary: 14 min - 8 min. Sędziowali: Sebastian Patyk, Rafał Salwowski (obaj Warszawa). Widzów 700.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska