Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry ostro zapracował na sukces

(zico)
Z pewnością jednym z ojców zwycięstwa Chrobrego był trudny do zatrzymaniu Mariusz Gujski (z piłką).
Z pewnością jednym z ojców zwycięstwa Chrobrego był trudny do zatrzymaniu Mariusz Gujski (z piłką). Remigiusz Kloc
Wczorajszy triumf Chrobrego należy uznać za dużą niespodziankę. Co prawda w ostatnich meczach zawodnicy z Głogowa poprawili grę, ale w meczu z MMTS-em faworytami nie byli.

Obu zespołom potrzebne są punkty, ale z różnych powodów. Kwidzynianie walczą o czwartą lokatę, która daje lepszy układ gier w rundzie play off, natomiast głogowianie walczą o utrzymanie w lidze. Dużą determinacją wykazali się gracze z Głogowa w pierwszej części. Już pierwszą akcję zakończył bramką Mateusz Płaczek. Szybko wyrównał Kamil Sadowski, ale po trafieniach Mariusza Gujskiego i Macieja Ścigaja w 3 min Chrobry prowadził 3:1. Dwie minuty później był już remis, a kolejny rzut na gola zamienił Ścigaj.

Pojedynek prowadzony był w szybkim tempie i do 9 min oba zespoły trafiały na przemian i było 6:6. Następnie do głosu doszli głogowianie i po bramkach Płaczka, Marka Świtały oraz Michała Bednarka w 12 min na tablicy pojawił się wynik 9:6 dla Chrobrego.

Jednak przewaga szybko została roztrwoniona. Po dwóch bramkach Antoniego Łangowskiego i jednej Sadowskiego stan meczu ponownie się wyrównał. Jednak to głogowianie nadal prowadzili grę. W 20 min wygrywali 12:10, ale kwidzynianie znów dwukrotnie trafili na remis. Emocjonująca była końcówka pierwszej części. W 59 min na 16:14 rzucił Krystian Kuta, ale tuż przed syreną różnicę zmniejszył Michał Daszek.

Podobny przebieg miała druga odsłona, ale początek należał do gospodarzy. W 34 min po rzutach Daszka i Adriana Nogowskiego objęli prowadzenie 17:16. Jednak głogowianie nie dali się zdominować. Najpierw szybko wyrównali, a w 37 min przy stanie 18:18 po trafieniach Bednarka, Wysokińskiego i Dominika Płócienniczaka Chrobry wygrywał już 21:18. Chwilę później wynik byłby jeszcze korzystniejszy, ale stuprocentowych okazji nie wykorzystali Wysokiński i Płócienniczak.

Te drobne niepowodzenia nie deprymowały przyjezdnych, którzy imponowali ambicją i grą zespołową. W 41 min po rzucie Radosława Jankowskiego Chrobry prowadził 24:21. Gorąco zrobiło się minutę później, gdy na ławkę kar powędrował Kuta. Gospodarze ostro natarli i w ciągu dwóch minut wyrównali stan meczu. Łupem bramkowym podzielili się Daszek, Michał Adamuszek i Łangowski.

Gdy w 47 min Adam Pacześny rzucił na 25:24 wydawało się, że z Chrobrego ujdzie powietrze. Ale nic z tych rzeczy. Po dwóch trafieniach Ścigaja i jednym Płócienniczaka w 52 min było 27:25 dla gości. Głogowianie utrzymywali dwubramkową przewagę, a gdy w 58 min na 32:29 gola zdobył Gujski było już po meczu.

MMTS KWIDZYN - CHROBRY GŁOGÓW 30:32 (15:16)

MMTS Szczecina, Suchowicz - Daszek 8, Mroczkowski 6, Łangowski, Nadowski po 5, Adamuszek 2, Pacześny, Peret, Nogowski, Rompel po 1, Górski.

CHROBRY Stachera, Zapora, Kapela - Ścigaj 7, Bednarek 5, Płaczek, Świtała po 4, Płócienniczak, Gujski po 3, Jankowski, Kuta, Wysokiński po 2, Mochocki, Czekałowski.

Kary: 4 min - 6 min. Sędziowali: Grzegorz Budziosz i Tomasz Olesiński (obaj Kielce). Widzów 1.000.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska