Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry poległ tuż przed końcowym gwizdkiem

(zico)
Zbigniew Grzybowski miał okazję do zdobycia gola, ale na przeszkodzie stanął młody bramkarz MKS-u
Zbigniew Grzybowski miał okazję do zdobycia gola, ale na przeszkodzie stanął młody bramkarz MKS-u Remigiusz Kloc
Po raz pierwszy w rudzie wiosennej Chrobry nie zapisał na swoim koncie punktów. Głogowianie przegrali zasłużenie, ale zarazem pechowo, bo bramkę stracili w ostatniej minucie.

Przeczytaj też: Remis w meczu, który Chrobry powinnien wygrać

MKS KLUCZBORK - CHROBRY GŁOGÓW 1:0 (0:0)
Bramka: Orłowicz (90).
MKS: Wnuk - Orłowicz, Ganowicz, Dymkowski, Sudoł - Kaczmarek, Fryzowicz (od 63 min deja), Glanowski, Pajączkowski (od 75 Ekwueme), Niziolek (od 85 min Skrzypczak) - Burski.
CHROBRY: Augustyn - Ziemniak, Michalec, Sylwestrzak, Samiec - Bukraba, Niedźwiedź, Kaczmarek (od 88 min Filbier), Soboń (od 75 min Celuch) - Grzybowski (od 85 min Miazgowski).
Żółte kartki: Deja, Burski, Sudoł - Bukraba, Samiec, Sylwestrzak. Sędziował Artur Aluszyk (Szczecin). Widzów 700.

Przez większość część pojedynku przewagę mieli gospodarze, którzy starali się przejąć inicjatywę. Przyjezdni nie byli dłużni i gra przeważnie toczyła się środku pola. Pierwszą okazję do zdobycia gola MKS miał w 17 min. Po rzucie rożnym do główki wyskoczył Michał Sudoł, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Kilka minut później przed szansą stanął Karol Fryzowicz, ale jego uderzenie przeszło obok bramki.

W miarę upływu czasu coraz bardziej do głosu dochodzili gracze Chrobrego. Byli częściej przy piłce, ale sytuacji przed bramką przeciwnika stwarzali niewiele. Dopiero w końcówce pierwszej odsłony nadarzyła się okazja. Zbigniew Grzybowski popisał się dobrym strzałem z rzutu wolnego, ale bramkarz MKS-u, 18-letni Grzegorz Wnuk, zdołał wybić futbolówkę na rożny.

Więcej na boisku działo się po przerwie, a bohaterami można uznać obu bramkarzy. W początkowej fazie sporo pracy miał Michał Augustyn, który w krótkim odstępie czasu wyszedł zwycięsko z sytuacji "sam na sam" z Adrianem Pajączkowskim, a następnie nie dał się zaskoczyć Piotrowi Burskiemu.

W rewanżu w 72 min Wnuka o mały włos nie pokonał Maciej Soboń. Bramkarz w ostatniej chwili odbił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. Gdy wydawało się, że padnie remis, w 90 min gospodarze strzeli zwycięską bramkę. Najpierw Krzysztof Kaczmarek trafił w słupek, a następnie odbitą piłką przejął Adam Orłowicz, który tym razem nie zmarnował okazji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska