Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry tylko zremisował

Krzysztof Zawicki 601 918 557k [email protected]
Krystian Kuta (z piłką) może mecz ze Śląskiem może uznać za udany, gdyż był jedym z najskuteczniejszych zawodników.
Krystian Kuta (z piłką) może mecz ze Śląskiem może uznać za udany, gdyż był jedym z najskuteczniejszych zawodników. fot. Remigiusz Kloc
Wiele emocji przeżyła mniej liczna niż zazwyczaj grupa głogowskich kibiców. Broniący się przed spadkiem Chrobry wywalczył punkt, choć zwycięstwo było w zasięgu ręki.

Sytuacja w tabeli grupy spadkowej jest na tyle otwarta, że teoretycznie ekstraklasę może opuścić każda z grających w niej drużyn. Głogowianie mają trudniejszą sytuację, gdyż zajmują przedostatnią pozycję w tabeli, a wygrana ze Śląskiem dawała szanse na pozostanie w lidze. Nasi rozpoczęli z dużym animuszem. Już w 1 min bramkarza gości pokonał Krytian Kuta. Chwilę później wyrównał z rzutu karnego Piotr Swat, ale dwa kolejne trafienia zaliczyli Mikołaj Szymyślik i Marek Świtała. Przyjezdni nie zamierzali oddawać pola i w 9 min doprowadzili do wyrównania 4:4. Trzeba jednak dodać, że w tym okresie głogowianie mieli sporo szczęścia, bo trzykrotnie przed utratą gola ratowały ich słupek lub poprzeczka.

Do 25 min oba zespoły szły łeb w łeb i było 12:12. Od tego momentu Chrobry przycisnął i po trafieniach Łukasza Achruka, Jarosława Palucha, Macieja Ścigaja i Świtały, w 29 min na tablicy pojawił się wynik 16:12. Niestety, końcówka należała do Śląska, a różnicę zmniejszyli Mariusz Gujski i Paweł Piętak.

Po przerwie obraz meczu nie zmienił się i stroną kontrolującą grę byli gospodarze. W 34 min, po dwóch bramkach Achruka i jednej Kuty, nasi wygrywali 19:16. Wrocławianie ambitnie starali się odrabiać straty i w 39 min przegrywali już tylko 19:20. Szansa przed Chrobrym pojawiła się gdy w 40 min, niemal jednocześnie, na ławkę kar powędrowali Gujski i Bartosz Haczkiewicz. Głogowianie wykorzystali tę przewagę liczebną. Marcina Schodowskiego pokonali Świtała, Ścigaj oraz Krzysztof Misiaczyk i zrobiło się 23:19.

Jeszcze w 51 min, po trafieniu Kuty, Chrobry prowadził 26:23, ale od tego momentu nastąpiło załamanie. Proste błędy w rozegraniu i kiepskie rzuty spowodowały, że rywale w 57 min odrobili straty, wyrównując 26:26. Na tym nie koniec emocji. W 58 min Piętak podwyższył wynik, a na domiar złego Ścigaj nie wykorzystał rzutu karnego. Do remisu doprowadził Paluch, ale naszego bramkarza ponownie pokonał Swat. Wynik meczu tuż przed końcową syreną ustalił Szymyślik.

CHROBRY GŁOGÓW - ŚLĄSK WROCŁAW 28:28 (16:14)

CHROBRY: Szczęsny, Zapora - Paluch, Kuta po 6, Świtała 5, Szymyślik 4, Achruk, Ścigaj po 3, Misiaczyk 1, Mochocki, Piotrowski, Wita, Żak.
ŚLĄSK: Banisz, Stachera, Schodowski - Piętak 9, Sadowski, Swat po 5, Gujski 3, Tórz 2, Haczkiewicz, Garbacz po 2, Kłos, Świątek.
Kary: 14 min - 12 min. Sędziowali: Michał Małek i Arkadiusz Nowak (obaj Poznań). Widzów 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska