Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chronimy sławskie jeziora

Tomasz Krzymiński 0 76 835 81 11 [email protected]
- Ludzie są bardzo pomysłowi w omijaniu prawa i pewnie byśmy wielu nie złapali, gdyby nie pomoc osób dbających o środowisko - mówi komendant Jerzy Rudnicki.
- Ludzie są bardzo pomysłowi w omijaniu prawa i pewnie byśmy wielu nie złapali, gdyby nie pomoc osób dbających o środowisko - mówi komendant Jerzy Rudnicki. Fot. Tomasz Krzymiński
Woda w jeziorze jest coraz czystsza. - I cieszę się, że mamy w tym też swój udział - mówi komendant straży miejskiej Jerzy Rudnicki, który przyznaje, że nie brakuje trucicieli. Co chwila łapie bowiem nowych.

Strażnicy miejscy mają ręce pełne roboty właśnie w lecie. - Bo teraz łatwiej zastać właścicieli domków nad wodą i ich skontrolować - mówi komendant Rudnicki. - Choć oni przyjeżdżają tu wypoczywać i korzystać z uroków jezior, wielu z nich je zatruwa.

Ludzie donoszą

Mundurowi odkrywają całe instalacje omijające szamba. - I to zarówno u stałych mieszkańców, jak i tych, którzy mają domki letniskowe. Ludzie w to sporo inwestują, bo myślą, że zaoszczędzą - twierdzi komendant. - Raz natrafiliśmy na blisko 150 metrów rury, która prowadziła ścieki do rzeczki.
Jak zapewnia duża część trucicieli już dostała kary i działa jak należy. - Ale potrzeba lat, żeby wyłapać wszystkich - mówi komendant.

Na szczęście z pomocą straży przychodzą inni ludzie. - Około 80 proc. przypadków wykrywamy dzięki sugestiom sąsiadów - wylicza J. Rudnicki. - Ludzie opowiadają ze szczegółami o kombinacjach innych. Bez ich pomocy byśmy na wiele takich nieprawidłowości nie wpadli, bo są doskonale zamaskowane.

Sypią mandatami

I tak szamba często nie mają dna, boczne ściany robione są z cegły dziurawki, która wszystko przepuszcza. Jeszcze inni montują dodatkowe rury. - Czasem otwieramy oczy ze zdziwienia. A przecież te domki letniskowe budują ludzie, którzy do biednych nie należą. Więc wydatek na opróżnienie szamba nie powinien ich za bardzo dotykać - dodaje J. Rudnicki.

W ostatnim czasie strażnicy wzięli na tapetę Tarnów Jezierny. - Bo chcemy, żeby tamtejsze jeziorka miały nadal wodę jak kryształ.

Co ciekawe wśród łapanych przez strażników osób nie brakuje też obcokrajowców. U nas mają problemy z zachowaniem czystości. - A mamy coraz lepsze instrumenty do wychwytywania lewych przyłączy - zapewnia komendant. - Sprawiliśmy sobie zadymiacz. Dzięki niemu trafiliśmy do ludzi na ul. Kwiatowej w Sławie. Niektórzy nawet w mieście próbują wylewać ścieki do rzeczki.

Każdy złapany może dostać mandat nawet do 500 zł i nakaz legalnego przyłączenia się do kanalizacji. - Kierujemy też sprawy do sądu - dodaje J. Rudnicki.

Ostatnio strażnikom bardzo pomaga monitoring. - Mamy kilka osób do ukarania - mówi komendant. - Kamery zarejestrowały, jak wyładowują worki ze śmieciami do miejskich koszy. Co ciekawe, wszyscy podjeżdżali dobrej marki autami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska