Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chyba już PO sprawie

Beata Bielecka
Kłopoty M. Jabłońskiego w partii zaczęły się po tym, jak poparł kandydaturę R. Bodziackiego, który ponownie starał się o fotel burmistrza. W tym czasie był jego zastępcą.
Kłopoty M. Jabłońskiego w partii zaczęły się po tym, jak poparł kandydaturę R. Bodziackiego, który ponownie starał się o fotel burmistrza. W tym czasie był jego zastępcą. fot. Beata Bielecka
We wtorek krajowy sąd koleżeński Platformy Obywatelskiej uchylił wniosek o wykluczenie z partii słubickiego starosty i cofnął do ponownego rozpatrzenia.

Poszło o to, że przed wyborami samorządowymi Marcin Jabłoński zainicjował założenie drugiego koła PO w powiecie. Wystawiło ono Ryszarda Bodziackiego na burmistrza, mimo że PO rekomendowała na to stanowisko szefa powiatowej Platformy Aleksandra Kozłowskiego. Spór zaostrzył się w momencie gdy Jabłoński został wiosną starostą bez rekomendacji swojej partii, wysadzając ze stołka Kozłowskiego i zajmując jego miejsce. Wtedy część działaczy PO oskarżyła go o obalenie zarządu powiatu i działanie na szkodę partii. W lipcu regionalny sąd koleżeński w Poznaniu, z tego powodu jednogłośnie wykluczył M. Jabłońskiego z Platformy. Ten odwołał się do sądu krajowego. Pisaliśmy o tym 7 lipca w tekście,, Ukarany za przewrót’’.

Nie przekonali sądu

Na wtorkową rozprawę do Warszawy z Jabłońskim pojechali m.in. burmistrz Bodziacki i członkowie opozycyjnego wobec Kozłowskiego koła: Tomasz Pilarski, Małgorzata Kołosowska i Krzysztof Radkiewicz. Byłego starostę wspierali jego ludzie: Ireneusz Woźniak, Wiesław Kozinoga, Jerzy Czajkowski i Małgorzata Bieniasz. Przez ponad dwie godziny obie strony przerzucały się argumentami, ale żadna nie przekonała sądu.
Przewodniczący składu orzekającego Roman Ludwiczak powiedział nam wczoraj, że ponownie musi się tym zająć sąd regionalny, bo ,, nie wszystkie dokumenty przygotował perfekcyjnie’’. - Dokumentacja nie może budzić wątpliwości, to jest zbyt poważna sprawa - uzasadnił. O szczegółach nie chciał mówić. W ciągu miesiąca sąd w Poznaniu ma zająć stanowisko.

Starosta się spodziewał

- Poczekamy - powiedział nam szef miejskiej PO w Słubicach I. Woźniak, jeden z wnioskodawców usunięcia Jabłońskiego z partii. Wtorkowej decyzji nie chciał komentować, bo ,, z sądami się nie dyskutuje’’. Zadowolenia nie krył starosta. - Spodziewałem się takiego orzeczenia, bo postawione mi zarzuty uważam za absurdalne - skomentował. - Cieszę się, że sąd uchylił decyzję poznańskiego sądu w całości i przekazał do ponownego rozpatrzenia. Wierzę, że tym razem sąd w Poznaniu podzieli opinię krajowego sądu koleżeńskiego - dodał. Jego zdaniem sposób postępowania i argumenty jego oskarżycieli są równie wiarygodne, jak ich działania w powiecie. - Udowodnię to przed sądem koleżeńskim w Poznaniu, tak jak udowodniłem przed sądem administracyjnym w Warszawie - podkreślił. Chodzi o decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego z początku grudnia, który odrzucił skargę Kozłowskiego i byłego zarządu powiatu na sposób wyboru nowych władz. Pisaliśmy o tym wczoraj w tekście ,, Kozłowski przegrał’’.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska