Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chyba każdego znam u siebie z nazwiska

Tomasz Rusek
Mój listonosz 2015
Mój listonosz 2015 Tomasz Rusek
O pracy listonosza mówi nam Wiesław Ścieżka z Gorzowa. Sam wybrał taką ścieżkę zawodową, ale jego mama też pracowała na poczcie.

Mieszkasz na Górczynie? W blokach przy Armii Ludowej, Krajowej, Sucharskiego, Hallera albo przy Szarych Szeregów? No to listonosza Ścieżkę znasz na bank. To jeden z kandydatów w plebiscycie „Mój listonosz 2015”.

Mój Listonosz 2015 - GŁOSOWANIE I RANKING

W. Ścieżka zamierzał zamieszkać w Szkocji. Już miał nagraną robotę i szykował się do podróży. Ale wyjazd się przesunął, a on znalazł tymczasową robotę na poczcie. I tak się wciągnął, że został w Polsce. Najpierw pracował w węźle ekspedy¬cyjno ¬- rozdzielczym, ale chciał mieć kontakt z ludźmi, więc sam poprosił o robotę listonosza.
Został nim w 2006 r. - Lubię to, co robię. Lubię ludzi. Mam w swoim rejonie 1.400 punktów doręczeń i śmiało powiem, że chyba wszystkich znam z nazwiska. Przez lata zapadły w pamięć - mówi reporterowi.
Coś w tym jest... Spotykamy się przy urzędzie na ul. Kombatantów. „Jego” bloki są tuż obok, więc co chwilę rozmowę przerywa nam jakieś „dzień dobry”, na które W. Ścieżka z uśmiechem odpowiada. Normalnie wszyscy go tu znają!

Czemu pan Ścieżka wybrał taką ścieżkę życia? To zasługa jego mamy. Helena Ścieżka - pozdrawiamy emerytkę! - całe lata przepracowała w urzędzie pocztowym w Starym Kurowie. Pracowała tak znakomicie, że w 2012 r. wygrała nasz plebiscyt! Czyli konkursowe i pocztowe tradycje są w rodzinie silne!
Co ważne, młody Wiesław dorabiał sobie w urzędzie mamy w wakacje jako skoczek (minisłownik pocztowy na końcu tekstu - dop. red.). Widział więc , że praca nie jest łatwa, ale i tak bardzo mu się podobała. Dlatego gdy potem pojawiła się szansa na etat w urzędzie, porzucił szkockie plany. -_ I nie żałuję - mówi dzisiaj.
Swoich mieszkańców zna z nazwiska. Codziennie robi z listami i paczkami około 5 kilometrów. Rocznie zużywa przez to dwie pary butów. - Ludzie są mili. W upał poczęstują kompotem, zimą herbatą. Dlatego przy okazji pozdrawiam wszystkich mieszkańców z moich bloków. Do zobaczenia! - mówi na koniec.

Branżowy słowniczek
Awizo w powietrze - listonosz zostawia powiadomienie o liście, nawet gdy wie, że lokator już tu nie mieszka.
Gabaryty - duże przesyłki, do rozniesienia których potrzebny jest Józek.
Józek - dwukołowy wózek, z pomocą którego listonosze ruszają w rejon, gdy mają większą liczbę materiału.
Materiał - wszystko to, co trzeba roznieść po rejonie.
Mylnik - błąd w adresie lub nazwisku adresata.
Skoczek - osoba, która zastępuje listonoszy, gdy są na urlopach czy zwolnieniach. Musi odnaleźć się w każdym rejonie

Chyba każdego znam u siebie z nazwiska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska