Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ci politycy zafundowali nam niezły spektakl

Beata Bielecka 95 758 07 61 [email protected]
Były wojewoda Marcin Jabłoński, dziś wiceminister spraw wewnętrznych, ma inne zdanie. - Jestem spokojny, bo prawa nie złamałem - mówi starosta Andrzej Bycka.
Były wojewoda Marcin Jabłoński, dziś wiceminister spraw wewnętrznych, ma inne zdanie. - Jestem spokojny, bo prawa nie złamałem - mówi starosta Andrzej Bycka. Archiwum "GL"
Wiceminister Marcin Jabłoński napisał na twitterze, że na wierzch wychodzi kryminalna przeszłość Andrzeja Bycki. - Założę mu sprawę karną o zniesławienie i pomówienie - skomentował starosta wpis byłego partyjnego kolegi.

8 sierpnia informowaliśmy, że Sąd Okręgowy w Gorzowie odmówił wpisania słubickiego starostwa do ksiąg wieczystych jako właściciela terminala w Świecku. Tego samego dnia na twitterze Marcin Jabłoński napisał: "Jedni muszą wsadzić palec, by uwierzyć, innych trzeba wsadzić, żeby zrozumieli". Dołączył też link naszego tekstu.

Dwa dni wcześniej, też na twitterze, odnosząc się do postanowienia sądu były wojewoda pytał: "Chyba nikt trzeźwo myślący nie jest tym faktem zdziwiony? Kryminalna przeszłość i nawyki A. Bycki wychodzą na wierzch!". Na jego wpis zareagował Marek Surmacz, który za rządów Prawa i Sprawiedliwości też był, jak Jabłoński dzisiaj, wiceministrem spraw wewnętrznych. "Kryminalna przeszłość starosty Bycki? Może więcej informacji proszę" - stwierdził Surmacz. Wtedy Jabłoński poradził mu, żeby zapytał radnych PiS, którzy ze starostą są w koalicji i z pewnością są świetnie poinformowani. Surmacz nie dawał za wygraną. "Panie Ministrze. Ale to Pan ogłosił o kryminalnej przeszłości starosty w Słubicach. Dlatego Pana pytam o meritum, wyrok itd.". Konkretów się nie doczekał. Dopytywaliśmy też my. Wprawdzie nie udało nam się osobiście porozmawiać z M. Jabłońskim, bo miał spotkania, ale z biura prasowego ministerstwa na nasze pytanie o kryminalną przeszłość starosty Bycki dostaliśmy jedynie odpowiedź, że komentarz o który pytamy "zamieszczony został na prywatnym profilu Pana Marcina Jabłońskiego".
Atmosfera wokół byłego terminala towarowych odpraw celnych w Świecku od dawna jest gorąca. Wpisy na twitterze jeszcze ją podgrzały. Bycka już zapowiedział, że założy Jabłońskiemu sprawę karną. Jego wpisów nie chciał komentować.

Ostatnio Jabłoński ma powody do zadowolenia, bo decyzja okręgówki jest po jego myśli. Będąc wojewodą zabiegał, żeby śledczy przyjrzeli się sprzedaży terminala przez Byckę. Był wściekły, bo starosta zagrał mu na nosie i wbrew jego woli, na początku roku, pojechał z zarządem do Warszawy i tam jako reprezentant Skarbu Państwa sprzedał nieruchomość powiatowi. Zrobił to w stolicy, bo nieoficjalnie się mówiło, że żaden z lubuskich notariuszy by się tego nie podjął. Zbyt głośny był spór Bycki i Jabłońskiego o terminal. Powiatowi bardzo zależało na przejęciu nieruchomości (drugi z byłych terminali celnych w Olszynie dostał powiat żarski). Potrzebował do tego zgody wojewody. Dał ją wicewojewoda Jan Świrepo gdy po wyborach przez krótki czas sam rządził województwem (jest z PSL, podobnie jak wicestarosta słubicki Leopold Owsiak).

Tym dokumentem miał się okazać Bycka przed warszawskim notariuszem. Tyle, że Jabłoński, krótko po swojej nominacji cofnął zgodę Świrepo. Mówiło się, że zrobił to, bo pokłócił się z Bycką o jego start w wyborach parlamentarnych (PO miało wystawić Jabłońskiego do Sejmu, a wystawiło Byckę. Starosta wypadł kiepsko, a niebawem odszedł z partii). Słubicki sąd na podstawie podpisanego w Warszawie aktu notarialnego dokonał wpisu do ksiąg wieczystych. Jednak gorzowska prokuratura okręgowa wniosła apelację. Jej rzecznik Dariusz Domarecki tłumaczył nam niedawno, że podstawą było pisemne zawiadomienie Jabłońskiego i dokumenty wskazujące na to, że odwołał on skutecznie zgodę na zbycie nieruchomości. Argumenty prokuratury podzielił w czerwcu Sąd Okręgowy w Gorzowie. Postanowienie jest prawomocne. Grzegorz Dłubek, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim powiedział nam, że w takim razie terminal nadal stanowi własność Skarbu Państwa.

Innego zdania jest starosta. - Jeśli sąd chciałby podważyć prawdziwość dokonanego zakupu musiałby podważyć akt notarialny, a tego nie zrobił - tłumaczył "GL". Wniósł też o kasację postanowienia do Sądu Najwyższego. - W przekonaniu naszych prawników zarządzenie Jabłońskiego zostało wydane niezgodnie z prawem. Jest to oświadczenie woli, podobnie jak to wcześniejsze wicewojewody Świrepo, a zgodnie z przepisami prawa cywilnego oświadczenie woli może być cofnięte wtedy, gdy to pierwsze nie zostało jeszcze dostarczone zainteresowanemu lub dostarczone jednocześnie. Wiadomo, że w tym przypadku tak nie było - mówił.

Tymczasem kilka dni temu gruchnęła wiadomość, że transakcję sprzedaży terminala prześwietli Komenda Główna Policji, która śledztwo zleci gorzowskiemu CBŚ. Decyzję taką podjęła Prokuratura Rejonowa Warszawa - Mokotów, która od wiosny prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez starostę i zarząd powiatu słubickiego. Wcześniej czynności zleciła policjantom z Komendy Rejonowej Policji Warszawa 2. Skąd ta zmiana? Zastępca szefa warszawskiej prokuratury Ewa Prostak tłumaczyła nam, że " czyny miały miejsce poza Warszawą i właściwe było wskazanie funkcjonariuszy na miejscu".

- Na tysiąc procent maczał w tym palce Jabłoński, któremu podlega policja - uważa Bycka. Biuro prasowe ministerstwa zareagowało na jego słowa stwierdzeniem, że " prokuratura jest niezależna od administracji rządowej. W związku z tym wypowiedzi starosty słubickiego są niezrozumiałe i pozbawione merytorycznych podstaw".

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska