Ale w dokumencie podsumowującym jej prace próżno szukać wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.
O tej dotacji pisaliśmy kilkakrotnie. W grudniu Stowarzyszenie Centrum Promocji i Rozwoju z Przełaz, którego prezesem jest Kusz, dostało ok. 65 tys. zł na szkolenie pracowników pomocy społecznej i 112 tys. zł w ramach akcji "Kocham. Nie biję". Pieniądze dał urząd marszałkowski, choć NIK w innej sprawie zarzuca Kuszowi wyłudzenie 150 tys. zł dotacji.
Sprawa jest w prokuraturze. Pojawiły się zarzuty, że Kusz dostał pieniądze dzięki znajomościom z Tomaszem Wontorem. To właśnie on naciskał na tryb przetargu (zapytanie o cenę), który umożliwił stowarzyszeniu wzięcie pieniędzy. Wicemarszałek tłumaczył to m.in. koniecznością szybkiego zorganizowania konkursu. Firmę Kusza w ostatniej chwili ktoś dopisał do tych, które mogły starać się o zlecenie od marszałka. Nie wiadomo kto.
Odpowiedzi próżno szukać też w protokole z prac komisji. Cały dokument liczy siedem stron i nie ma w nim nawet wzmianki o tym fragmencie procedury przetargowej. Komisja ustaliła jedynie, że przetargi odbyły się zgodnie z prawem. We wnioskach zwróciła jednak uwagę, że zapytanie o cenę powinno być stosowane w "sytuacjach wyjątkowych".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?