Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciągle się budzi

(syl)
Jeśli jesteś zawodowym kierowcą i wiesz od żony, że chrapiesz w nocy, na wszelki wypadek zgłoś się do laryngologa. Chrapanie w nocy może być bowiem przyczyną wypadku samochodowego w dzień.

- Znam kierowców, którzy potrafią przysnąć stojąc przed czerwonym światłem - mówi ordynator oddziału laryngologii szpitala wojewódzkiego w Zielonej Górze Witold Dutkiewicz. - Gdy zapala się światło zielone, kierowcy stojący z tyłu zaczynają naciskać na klakson. Zdziwiony śpioch budzi się i dopiero wtedy rusza.
Sytuacja wydaje się żartobliwa, choć taka nie jest. Zdaniem W. Dutkiewicza to właśnie ci kierowcy są potencjalnymi sprawcami i ofiarami wypadków. - Wielokrotnie słyszymy, że auto z niewiadomych przyczyn zjechało z prostej drogi i wpadło na drzewo. Jest pewne, że wiele z tych zdarzeń spowodowali kierowcy cierpiący w nocy na bezdech - uważa lekarz.

Ciągle się budzi

Czym jest bezdech? Zacznijmy od chrapania, które samo w sobie nie jest groźne. Może się jednak tak zdarzyć, że chrapanie jest wstępem do bezdechu. Śpiący przestaje na moment chrapać, ale też oddychać. Taki bezdech może trwać nawet kilkadziesiąt sekund, a u rekordzistów notuje się nawet... 400 bezdechów w ciągu nocy!
Każdorazowo śpiący na chwilę się budzi, bo organizm zaczyna domagać się tlenu. Trudno się więc dziwić, że po takiej nocy osoba ta jest zmęczona i niewyspana, ma bóle głowy. A jeśli jest kierowcą zawodowym, czyli wykonuje zajęcie wymagające ciągłego skupienia, to do nieszczęścia naprawdę niedaleko.

Coś przeszkadza

Bezdech można leczyć. Najpierw jednak pacjenta podłącza się do specjalnego aparatu na całą noc. Urządzenie stwierdza, czy występuje bezdech, a jeśli tak, to jak często. Bada się pacjenta i szuka przyczyny. Z reguły jest to kwestia techniczna - coś przeszkadza w oddychaniu.
W naszym regionie takie szczegółowe badania są obecnie wykonywane tylko w zielonogórskim szpitalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska