W godzinach szczytu na placu chodniki są pełne zaparkowanych aut, a na jezdni sznur samochodów nie pozostawia szans, żeby bezpiecznie przejść na drugą stronę. Kiedyś planowano zamknąć plac dla ruchu, dziś nikt o tym nie myśli.
W środę przez pl. Przyjaźni chciała przejechać ciężarówka. Jednak na zakręcie utknęła. Minął kwadrans, zanim kierowca zdołał stamtąd wyjechać. W tym czasie kolejka aut miała już ok. 400 metrów.
Nie będą fruwać
- Popołudniu, gdy pieszych najwięcej, to i samochodów masa - woła oburzona kobieta, która nie chce podać nazwiska. - Nie chce się narazić handlowcom, bo wiem, że są przeciwni zamknięciu placu. Ponoć mogą im spaść obroty. Ale my też potrzebujemy chodnika i świeżego powietrza. Nikt tu nie będzie fruwał.
- Był pomysł, żeby zamknąć plac dla samochodów, ale to już nieaktualne - informuje Ewa Nowak z urzędu miasta.
- W ciągu roku kilkadziesiąt tirów pakuje się tutaj. A wszystko dlatego, że na rogu Ułańskiej nie ma znaku zakazu wjazdu dla nich - opowiada radny Franciszek Łuckiewicz. - To prawda, że plac jest zatłoczony. Jeżeli ktoś chce go zamknąć dla ruchu, to powinien zrobić najpierw na próbę, na 2-3 dni. Ale wystarczy na tyłach sądu oraz ul. Chrobrego zorganizować parkingi i plac będzie pusty. A najlepiej, jak w Rynku, wykonać chodniki i jezdnię na jednym poziomie. Ale pod warunkiem, że samochody będą się poruszać bardzo powoli - dodaje radny.
Są w planie
E. Nowak tłumaczy, że dwa parkingi na ok. 100 samochodów na tyłach ul. Chrobrego już są w planie. Ale projekt dotyczy nie tylko budowy parkingów, ale i modernizacji całego traktu w tym miejscu. A na to potrzebny jest czas i pieniądze. - Póki nie będzie nowych parkingów, nie ma co myśleć o zamykanie placu Przyjaźni - dodaje urzędniczka.
- Cały układ komunikacyjny w centrum miasta jest przestarzały - podsumowuje radny Zenon Oleszewski.
W urzędzie twierdzą, że niewiele można zrobić, bo nie da się przestawić zabytkowych kamienic, ani poszerzyć ulic wytyczonych prawie 100 lat temu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?