Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cienka czerwona linia - komentarz Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski
Kiedy rok temu obejmowałem stanowisko redaktora naczelnego Gazety Lubuskiej miałem świadomość, że części rządzących w regionie nominacja ta nie przypadnie do gustu. Byłem pewien, że fakt krytycznego opisywania regionalnej polityki i wypaczeń władzy dotknie czyichś interesów i spotka się z mniej lub bardziej wyrafinowanymi próbami dyskredytowania naszej redakcji.

Atak rozpoczął się zgodnie z planem. Jest prowadzony przez politycznych działaczy i ich sympatyków. W internecie niemal codziennie pojawiają się wulgarne i hejterskie komentarze. Zaangażowani czynownicy na wszelkie sposoby próbują obrazić, znieważyć i obniżyć wiarygodność publikowanych na naszych łamach tekstów. Kontrolowane przez rządzących regionem profile w mediach społecznościowych i portale, bezpłatna gazeta, kanał telewizyjny, urzędnicy udający dziennikarzy, dziennikarze w mundurach urzędników. Rozpędzona machina propagandy sapie, dwoi się i troi, i próbuje dogonić uciekającą rzeczywistość.

Wszystko to można było przewidzieć, ale jednego nie. Sytuacji, która wprawiła w osłupienie nie tylko nas, ale również środowisko dziennikarskie i komentatorów w całym kraju. Nacisk marszałek województwa, telefony do prezesa zielonogórskiego oddziału Polska Press, wymuszone spotkanie i kolejna werbalna presja. Pismo, w którym czytamy, że mamy „zweryfikować osoby”, z którymi współpracujemy, a zarząd będzie korzystał ze wszystkich możliwych środków prawnych, aby „wyegzekwować od dziennikarzy GL” właściwe informowanie dotyczące działań samorządu, zarządu i pracowników urzędu marszałkowskiego.

To się nie dzieje, pomyślałem, ale niestety to prawda. Prawdą jest również to, że sytuacja, która dotknęła naszą redakcję przestała być jedynie problemem lokalnym. Sprawa afery WORD i jej konsekwencji dotyczy ogółu zjawisk i patologicznych relacji, które toczą samorząd. Także relacji na linii media – władza. Cienkiej czerwonej linii, która właśnie została przekroczona.

I dlatego w dniu wczorajszym w prokuraturze rejonowej w Zielonej Górze złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników urzędu marszałkowskiego. Uprawnione organa rozsądzą, czy polskie prawo gwarantuje niezależność mediów i co spotka tych, którzy to prawo łamią. Robimy to nie tylko ze względu na obronę naszej redakcji i godności naszych dziennikarzy. Jesteśmy to winni wszystkim, którzy nie mają wystarczającej siły by bronić się przed naciskami lokalnej władzy i bronią wolności słowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska