Co czeka miasto w nowym roku?

Deficyt wynosi nieco pomad milion złotych. Ale tyle samo jest odłożone na rezerwie inwestycyjnej, czyli wychodzi bez długu. W razie potrzeby budżet będzie modyfikowany.

- Szukamy możliwości gdzie się tylko da, by powiększać nasz budżet. Starania przyniosły efekt w postaci dodatkowych 9 mln zł - mówi burmistrz Bartłomiej Bartczak. I wyjaśnia skąd te pieniądze się wzięły. Za rządów Czesława Fiedorowicza miasto stało się właścicielem gazociągu. PGNiG nie mogło wówczas starać się o unijne wsparcie. Rurą musiało więc zająć się miasto. I wydzierżawić ją PGNiG, z możliwością pierwokupu.

- Kiedy burmistrzem był Lech Kiertyczak wyliczono, że rurociąg można sprzedać za 2,5 mln zł - opowiada B. Bartczak. - My nie chcieliśmy go tak tanio oddawać. Zleciłem zrobić wycenę, zaangażowałem prawników. Okazało się, że możemy dla miasta zdobyć 5,9 mln zł. No i udało się. Te pieniądze mamy już na koncie.

4 mln zł na spłatę obligacji, by w ten sposób poprawić jeszcze sytuację finansową miasta. Reszta pieniędzy pójdzie na inwestycje.
Ale nie tylko dzięki tej transakcji budżet 2011 będzie większy. Miasto zaoszczędziło 3 mln zł, które musiałoby wydać na rekultywację wysypiska śmieci. Tymczasem zrobi to za nie Łużycki Związek Gmin. Gubin przystąpił do niego jako ostatnia gmina.
- Wiedzieliśmy, że związkowi na nas zależy. Że naszych 20 tys. mieszkańców pomoże mu osiągnąć wymagany próg 150 tys. osób, więc postanowiliśmy ten fakt wykorzystać - tłumaczy burmistrz i nie kryje z tego faktu zadowolenia.

Dzięki temu 3 mln zł będzie można przeznaczyć na inne cele. A przecież potrzeb nie brakuje.
Radni podkreślają, że budżet przyjęli ze świadomością, iż będzie jego rekonstrukcja, gdy miasto dostanie zwrot unijnych pieniędzy. Wówczas rozpisywać będą kolejne zadania inwestycyjne. Na razie na pewno trzeba będzie dokończyć to, co zostało rozpoczęte w roku ubiegłym. A to m.in. wart 6 mln zł Zielony Spacer, czyli remont parków, skwerów, fontann. Większość prac zostało już wykonanych, ale te związane z nasadzeniami i porządkami trzeba będzie zrealizować wiosną. 2 mln zł Gubin dostał na remont wieży fary. Prace ruszą niebawem, tak by na święto Wiosny nad Nysą mieszkańcy i turyści mogli wejść na szczyt kościoła i podziwiać widoki, jakie z niego się roztaczają. Fara ma być prawdziwym miejscem spotkań Polaków i Niemców, a remont wieży to pierwszy etap wielkiego przedsięwzięcia. Poza tym trwa uzbrajanie ul. Przemysłowej, która to inwestycja oznacza wydatek 8 mln zł, oczywiście z unijnym dofinansowaniem. Roboty zakończą się na wiosnę.

- Ciągle czekamy na ocenę wniosków złożonych do Europejskiej Współpracy Terytorialnej. I liczymy na pieniądze, dzięki którym przy moście - w dawnym budynku straży granicznej - powstanie polsko-niemieckie centrum informacji gospodarczej i turystycznej - mówi B. Bartczak. - Liczymy też na dodatkowe pieniądze, jakie ma woj. lubuskie dostać. Ten bonus oznacza dla nas modernizację placówek oświatowych w mieście.

Jakie prace są jeszcze planowane? Zabezpieczenie miasta przed powodzią, budowa dwóch rond (przy moście oraz w centrum). A co z mieszkaniami?
- Na razie RTBS nie przyjął naszego gruntu - twierdzi burmistrz. - Zastanawiam się, czy nie sprzedać go na wolnym rynku. W maju będzie można oficjalnie pracować w Niemczech. Z pewnością chętnych do zamieszkania przy granicy nie zabraknie.