Budżet obywatelski to inicjatywa, która ma swoich zwolenników i przeciwników. Bywają takie dzielnice i miejsca w Zielonej Górze, gdzie mieszkańcy rok w rok zgłaszają do niego swoje pomysły. I w ten sposób udaje się im wywalczyć nowe drogi, chodniki, tereny zielone, boiska czy nawet oświetlenie niebezpiecznych miejsc.
W ubiegłym roku wielokrotnie pytaliśmy magistrat, co będzie dalej z realizacją budżetu obywatelskiego.
Na początku stycznia 2021 roku udało nam się uzyskać informację, że miasto jest w trakcie wyboru aplikacji, która umożliwia zdalne przeprowadzenie budżetu obywatelskiego. Pojawił się też pomysł i plan, by BO rozpocząć jeszcze w pierwszym kwartale bieżącego roku.
Co dalej z budżetem obywatelskim w Zielonej Górze?
Jest marzec, próbujemy się więc dowiedzieć, co dalej z realizacją BO w Zielonej Górze w tym roku. W poprzednich miesiącach podobne pytania zadawali też zielonogórscy radni...
Co wiemy na dziś?
- W Biuletynie Informacji Publicznej został zamieszczony projekt uchwały w sprawie wymagań, jakie powinien spełniać projekt budżetu obywatelskiego - wyjaśnia nam Piotr Dubicki, z biura prezydenta miasta w zielonogórskim magistracie. - Do 22 marca bieżącego roku projekt ten poddany jest konsultacjom z organizacjami pozarządowymi oraz został przekazany do zaopiniowania przez Radę Dzielnicy Nowe Miasto.
Projekt, po konsultacjach ze społecznikami może niebawem trafić na sesję rady miasta. Czego możemy się z niego dowiedzieć? Pomysłów na to, jak mogłaby wyglądać najnowsza edycja BO w Zielonej Górze, jest sporo.
Według wstępnych propozycji (przypomnijmy, że o projekcie będą dyskutować miejscy radni) są pomysły, by szacunkowa wartość realizacji jednego projektu zgłoszonego do zielonogórskiego budżetu obywatelskiego nie była niższa niż 100 tys. zł i nie przekraczała 1 mln zł.
Co jeszcze? Według projektu zarówno mieszkańcy "starej" jak i powiększonej Zielonej Góry powinni zebrać 15 podpisów mieszkańców popierających ich projekt.
Nie jest zaskoczeniem, kto może głosować, bo i określają to przepisy. Uprawniony do udziału w głosowaniu w budżecie obywatelskim jest każdy mieszkaniec Zielonej Góry. Nowością ma być jednolity sposób głosowania. Pojawił się pomysł, by głosowanie odbywało się drogą elektroniczną za pośrednictwem formularza internetowego.
Radny: w tym roku będą się musiały prawdopodobnie odbyć dwie edycje budżetu obywatelskiego
Mimo pandemii w Gorzowie Wlkp. budżet obywatelski jest organizowany:
Temat budżetu obywatelskiego nie jest obojętny zielonogórskiemu radnemu Pawłowi Zalewskiemu.
- Teraz chodzi o to, by jak najszybciej przeprowadzić tę uchwałę tak, by urząd miasta mógł rozpocząć proces naboru wniosków do BO - mówi radny Paweł Zalewski. - W tym roku prawdopodobnie będą się musiały odbyć dwie edycje BO. Jedną mamy zaległą, a pieniądze na ten cel zostały zagwarantowane w budżecie miasta.
Najpierw więc ubiegłoroczna, a w kolejnych miesiącach edycja, w której zadania będą realizowane już w przyszłym roku?
- Ale to wszystko może oczywiście inaczej wyglądać, decyzja należy oczywiście do prezydenta - podkreśla radny. - Poprzednia uchwała była bardzo rozbudowana, określała konkretne terminy, a przez kwestie pandemiczne (bo to one zatrzymywały BO) te terminy poupływały.
Stąd konieczność zmian. Niektórzy zwracają jednak uwagę, że głosowanie drogą elektroniczną może wykluczyć z BO osoby starsze. - To są problemy, które trzeba rozwiązać - przekonuje Zalewski. - Pomysł był taki, żeby została wydzielona kategoria zadań senioralnych. Ale niestety przepisy ustawowe nie dopuszczają takiego wydzielenia, więc w uchwale nie może być to zrobione.
Może warto, by seniorom w głosowaniu ktoś pomógł? By każdy miał równe szanse dostępu do BO.
Radny KO Dariusz Legutowski najpierw jako mieszkaniec Jędrzychowa, a teraz jako radny również czynnie angażuje się w budżet obywatelski. W ostatnim czasie zielonogórzanin wysłał pytania do różnych instytucji, w tym do władz wojewody, związane z faktem, że BO w zeszłym roku w Zielonej Górze się nie odbył. (Nasze miasto ma obowiązek jego organizacji).
Zdaniem radnego najpierw powinien zostać przeprowadzany ten zaległy, a później w drugiej części roku edycja na nowy rok. Bo przecież dla mieszkańców to szansa na zmiany na swoim osiedlu czy dzielnicy.
- Za wszelką cenę chcemy, by [ubiegłoroczny] BO się odbył, walczę w imieniu mieszkańców - mówi radny i podkreśla, że to pozwoli na realizację konkretnych zadań, a potrzeby na dzielnicy są duże. Potem, nad kolejną edycją, trzeba już usiąść i ustalić, jak powinna wyglądać. Teraz liczy się czas.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?