Co dalej z remontem dworca autobusowego w Zielonej Górze? Sprawdzamy!

Czytaj dalej
Fot. Natalia Dyjas
Natalia Dyjas-Szatkowska

Co dalej z remontem dworca autobusowego w Zielonej Górze? Sprawdzamy!

Natalia Dyjas-Szatkowska

Na ulicy Dworcowej w Zielonej Górze sporo zmian. Trwa remont ulicy, powstaną nowe ronda, coraz bliżej końca jest budowa centrum przesiadkowego. - A co z dworcem autobusowym? - pytają mieszkańcy.

Parę minut przed godziną 12.00. Środek tygodnia. Na dworcu autobusowym sporo podróżnych. Choć jadą w różnych kierunkach, to zgadzają się w jednym: siedziba dworca aż prosi się o remont.

- Co tu dużo kryć i owijać w bawełnę, dworzec wygląda fatalnie - mówi spotkany mieszkaniec (chce zachować anonimowość, by nikt go nie rozpoznał). - Tuż obok remont ulicy w pełni, a zadaszenia na przystankach dworca PKS nie widziały remontu od kilkudziesięciu lat. Cieszę się, że wreszcie coś przy ulicy Dworcowej dzieje, powstaje centrum przesiadkowe. Ale jak już robi się remont, to moim zdaniem trzeba go zrobić kompleksowo.

- Ale! Przecież to inna firma, inne pieniądze - wtrąca jego znajoma, pani Anna. - Jak się skończą te remonty, to chociaż wjazdy można byłoby wyrównać. Tylko kiedy ten koniec. Wcześniej mówiono o kwietniu, potem o czerwcu, teraz pojawiła się informacja, że w lipcu. Mam wrażenie, że ulica po remoncie się jakoś zwężyła. Może przez te wysepki? Ale wiadomo, bezpieczeństwo najważniejsze.

- Miejsce, które ogląda tylu przyjezdnych powinno być naszą wizytówką, a straszy - zauważa spotkana przed dworcem pani Alicja.
- Dziwię się, że nic z tym dworcem się nie dzieje - wtóruje jej pan Paweł. - Aż żal patrzeć.

Co według podróżnych wymagałoby zmian?Pani Basia, która porusza się na kulach, zwraca uwagę na wygląd dworca. - Ale jak już robić remont, to kompleksowo - mówi.

- Oj nie tylko sam budynek wymagałby zmian - zauważa pan Zygmunt, który, jak mówi, autobusami PKS jeździ bardzo często. I złego słowa na nie powiedzieć nie może. Ba! Według niego są bardziej punktualne niż te Miejskiego Zakładu Komunikacji - Odnowy wymaga też dach nad konkretnymi stanowiskami, plac manewrowy, który teraz jest nierówny i pełen dziur.

Czy w takim razie planowane są jakieś zmiany? O to zapytaliśmy spółkę PKS Zielona Góra. Byliśmy ciekawi, co w ramach remontu mogłoby się zmienić, kiedy mogłyby ruszyć modernizacji, jaki byłby ich ewentualny koszt i kiedy prace mogłyby się skończyć.

- PKS Zielona Góra planuje modernizację, a nawet przebudowę dwora autobusowego w Zielonej Górze - informuje nas Piotr Pasterniak, prezes zarządu spółki PKS Zielona Góra.

Mieszkańcy, ale i my, chcielibyśmy wiedzieć, kiedy prace mogłyby nastąpić...

- Z uwagi na remonty i przebudowy sąsiadujących dróg, oraz zawarte umowy najmu powierzchni na dworcu, realizacja tego przedsięwzięcia nastąpić może za dwa lata - precyzuje Piotr Pasterniak. - Obecnie jesteśmy na etapie przygotowania koncepcji modernizacji dworca.

Czy w takim razie do zmian i ewentualnego remontu mogłoby się przyłączyć również miasto?

- W ramach (prowadzonych przy ul. Dworcowej remontów - dop. red.) przy dworcu autobusowym robimy w naszym pasie drogowym bezpieczny wjazd i wyjazd oraz lewoskręt. Wszy¬stko, co jest możliwe, to wykonaliśmy - tłumaczy nam wiceprezydent Zielonej Góry, Krzysztof Kaliszuk. - Zaś miasto nie za bardzo może ingerować w teren, który należy do PKS.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.