Niedawno odwiedziliśmy szpital w Drezdenku, aby porozmawiać z nowym dyrektorem Waldemarem Skrzypcem. Ten jednak nie chciał odpowiedzieć na pytania nurtujące pacjentów. A wątpliwości jest wiele.
- Nie daj Boże, jakby mieli zamknąć nam szpital. Gdzie my, starzy ludzie, będziemy musieli wtedy dojeżdżać? Kto nas będzie woził? - martwiła się grupa osób czekających na parterze do lekarza rodzinnego (chcieli pozostać anonimowi).
Ludzie się boją
Niepokoją ich ciągłe zmiany dyrektorów. - Z tego wynika, że chyba nie jest najlepiej. No ale jak ma być bajzel i mają być źli dyrektorzy, to lepiej niech ich zmieniają - mówili. - Nowa miotła, to zawsze dobrze zamiata. Oby tylko pierwszy był do roboty, a nie do wypłaty - oceniła jedna z kobiet. Mieszkańcy dodali, że w szpitalu przydałby się okulista, neurolog, a także urolog.
Pana Stanisława z Drezdenka spotkaliśmy przy placu Wileńskim. Ten całą sytuację traktuje z przymrużeniem oka. - Mamy cztery pory roku, to na każdą musi być nowy dyrektor - uśmiechał się. Po chwili wyjaśnił, dlaczego śmieszy go to cała sytuacja. - Ja się leczę prywatnie. Nie będę się prosił o byle co. Zresztą co my mamy do powiedzenia w tej sytuacji? Musimy przyjmować co jest i tyle - mówił.
Szpital jak zakład
Skontaktowaliśmy się w sprawie szpitala ze starostwem powiatu strzelecko-drezdeneckiego, które jest organem założycielskim placówki w Drezdenku. - Szpital to normalny zakład pracy. Wymaga dyrektora, który ma wizję i wie, na czym polega prowadzenie tego miejsca - wyjaśniał starosta Edward Tyranowicz.
Najpierw półtora miesiąca temu zwolniono Tadeusza Grabskiego. - Mieliśmy do niego kilka zastrzeżeń - tłumaczył starosta. Z naszych informacji wynika, że chodziło głównie o podwyżki pensji dla pracowników.
Następna w kolejności była Janina Joachimiak. Stanowisko dyrektora piastowała zaledwie trzy tygodnie. - Wygrała konkurs, ale później nie dotrzymała warunków umowy i sama zrezygnowała z funkcji - mówił E. Tyranowicz.
Od dwóch tygodni dyrektorem jest Władysław Skrzypiec. - To były dyrektor szpitala w Wałczu, z wykształcenia prawnik. Mamy nadzieję, że poradzi sobie w nowym miejscu - mówił starosta.
Jest całkiem normalnie
Szpital w Drezdenku ma obecnie do spłacenia kredyt w wysokości 18 mln zł. 77 proc. spłaca starostwo, a 23 proc. gmina Drezdenko. - Powoli go spłacany, bo na dzień dzisiejszy szpital nie jest w stanie robić tego samemu. Ale on rósł przez ostatnie dziesięć lat, a dopiero my od dwóch lat zaczęliśmy go spłacać - mówił.
Uspokoił pacjentów, że szpital nie czeka upadłość ani prywatyzacja. - Wszystko funkcjonuje całkiem normalnie. Mamy obłożone 80 proc. szpitala i jest ono jednym z większych w województwie. To świadczy o zaufania pacjentów - ocenił Tyranowicz.
Do 2012 r. szpital musi być dostosowany do wymogów Unii Europejskiej. - Są jeszcze pewne niedociągnięcia, na które trzeba czasu, ale zmierzamy w dobrym kierunku - zapewnił starosta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?