Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co kochamy i czego nam brak?

Aleksandra Gajewska-Ruc
Aleksandra Gajewska-Ruc
Zamek to ulubione miejsce wielu międzyrzeczan.
Zamek to ulubione miejsce wielu międzyrzeczan. Aleksandra Gajewska-Ruc
Międzyrzecz/Bledzew: Zapytaliśmy przechodniów co myślą o swojej okolicy i co chcieliby zmienić.

Kwitnie nam przyroda na wiosnę, kwitnie więc i życie towarzyskie w miastach, miasteczkach i wsiach. Miło jest posiedzieć w słoneczny dzień na ławce w parku, pogawędzić ze znajomymi i porzucać psu patyk, tak jak międzyrzeczanka pani Maria.

- O tak, bardzo miło i przyjemnie, szkoda tylko, że dookoła kupa na kupie. A śmietników na psie nieczystości nie widać. Może dlatego nie stawiają, żeby tu psów nie wyprowadzać, ale przecież gdzieś trzeba - mówi i dodaje, że parki to jej ulubione miejsca w mieście. - Wszędzie fajnie, gdzie zielono, spokojnie, ptaszki śpiewają, wiosną to ja wszystko lubię, aż żyć się chce - mówi z uśmiechem.

Radość widać też na twarzach dzieci biegających po placach zabaw. - Dobrze, że są takie miejsca, nawet wyposażone nieźle, ale wiele im jeszcze brakuje - mówi pani Daria, młoda mama, która spędza czas na ogródku jordanowskim ze swoją pociechą. - Place powinny być ogrodzone, dla bezpieczeństwa. Poza tym, tam gdzie dochodzi do nocnych imprez młodzieży, powinny być kamery, bo dzieciaki później bawią się pomiędzy szkłem z rozbitych butelek, a niedopałkami i śmieciami - zwraca uwagę.

Mieszkańcom Międzyrzecza we znaki dają się też korki. - Ja tam się przesiadłem na rower, nie marnuję czasu w korkach i tylko współczuję tym, co muszą autem jeździć. Moim zdaniem przydałoby się też więcej dróg rowerowych - mówi pan Miłosz.

Młodzi mieszkańcy miasta marzą o miejscu tylko dla nich. - Skatepark na przykład. Wszędzie nas przeganiają, a my chcemy jakoś przyjemnie spędzać czas po szkole - mówią uczniowie Michał i Dawid. A co w Międzyrzeczu lubią najbardziej. - Mogę dać „lajka” dla jeziora Głębokiego. Tam siedzę całe wakacje, fajnie, że mamy je tak blisko - mówi Michał.

Tymczasem na bledzewskim rynku dzień płynie spokojnie, żeby nie powiedzieć leniwie. Nikt się nigdzie nie spieszy, ruchu na ulicach nie widać. - To trzeba lubić, wiejskie klimaty, otoczenie lasów, jezior, spokój i cisza. Jak ktoś szuka mocnych wrażeń, to do nas niech nie przyjeżdża, bo z nudów umrze - śmieje się jedna z mieszkanek.

Spokój spokojem, ale żyć z czegoś trzeba. - Pracy u nas dużo nie ma. Młodzi mają samochody, to dojeżdżają do Skwierzyny, czy Międzyrzecza do zakładów. Za to my mamy to, czego w miastach nie mają. Świeże powietrze - mówi pani Elżbieta. Mieszkańcy są dumni z walorów turystycznych gminy , choć uważają, że można by je lepiej wypromować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska