Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co kryje się pod senegalskim szyldem? Wszystko o sprzedaży Korony Kielce

Agata Kowalczyk
- Jesteśmy gotowi zawrzeć umowę sprzedaży Korony Kielce. Czekamy na sygnał drugiej strony – mówi prezydent Kielc Wojciech Lubawski.

ZOBACZ TAKŻE:
Nadzwyczajna sesja Rady Miasta w Kielcach w sprawie sprzedaży Korony Kielce

We wtorek w ratuszu trwało sprawdzanie dokumentów, które przywiózł Peter Kaluba, przedstawiciel senegalskiego inwestora, który chce kupić Koronę Kielce. To w nich znajduje się odpowiedź na szereg pytań, które mają mieszkańcy Kielc. Część z nich padła z ust radnych na poniedziałkowej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta.Na tej sesji zdecydowano o tym, by sprzedać Koronę inwestorowi z Senegalu.

CZYTAJ TAKŻE: Radni Kielc decydują o sprzedaży Korony

- Klub zostanie sprzedany NSFC Football Academy i taka firma będzie figurować w umowie – informuje zastępca prezydenta Kielc Tadeusz Sayor. – Nie wiemy jeszcze, kto będzie ją podpisywał ze strony senegalskiej, czy właściciel Ibrahim Iyane Thiam, czy jego przedstawiciel Peter Kaluba. Na razie nie dostarczył nam pełnomocnictw. Brakuje też gwarancji bankowych. W poniedziałek nie planował wizyty w Kielcach, został zaproszony na sesję Rady Miasta w trybie pilnym, więc nie zabrał wszystkich dokumentów.

CZYTAJ TAKŻE: Krzysztof Klicki: - Jak dostanę umowę, to zdecyduję co z Koroną

Senegalska firma to spółka prawa handlowego z kapitałem założycielskim wynoszącym 2 miliony franków zachodnioafrykańskich, czyli około 4 tysiące euro. – Pewnie, że wolelibyśmy firmę z większym kapitałem, ale u nas jest wiele znanych firm, które z jeszcze mniejszym kapitałem początkowym zrobiły wielką karierę – mówi prezydent Sayor. – Już we wrześniu przekonamy się, w jakiej jest kondycji finansowej, bo do tego czasu musi znaleźć 3 miliony złotych. Przy podpisaniu umowy musi wpłacić milion złotych, a do września ma przekazać do klubu 2 miliony złotych.

CZYTAJ TAKŻE: Jak teraz działa Korona Kielce? Sprawdziliśmy

Senegalski inwestor kupi 75 procent akcji klubu a pozostała część, czyli 25 procent zostanie w rękach miasta. Co to oznacza? Czy może dojść do takiej sytuacji, że afrykański udziałowiec narobi długów a miasto będzie musiało je spłacać ? - Po pierwsze w zarządzie spółki będzie zasiadał przedstawiciel miasta, więc będzie wiedział, co się w niej dzieje i nie dopuści do tak dramatycznych wydarzeń. W razie gdyby jednak doszło do zadłużenia, to będziemy zobowiązywani do spłaty proporcjonalnie do naszych udziałów. Spodziewamy się jednak udziału w zyskach a nie w długach – mówi prezydent Sayor.

CZYTAJ TAKŻE: Byli piłkarze o sytuacji Korony: - Drużyna powinna mieć dodatkowego "kopa"

Przypomina, że zgoda radnych na sprzedaż Korony Kielce nie oznacza zawarcia umowy sprzedaży. – Prawnicy sprawdzają dokumenty i analizują je. Jeśli coś wyda się nieprawdziwe, czy podejrzane to wycofamy się i będziemy szukać innego inwestora - tłumaczy prezydent Sayor.

Podpisanie umowy z senegalskim inwestorem jeszcze nie oznacza, że przejmie ona Koronę Kielce. To zależy od Krzysztofa Klickiego, poprzedniego właściciela klubu, ponieważ przysługuje mu prawo pierwokupu. – Gdy dostanę umowę do wyglądu, wówczas podejmę decyzję, czy skorzystam z niego, czy zrezygnuję – powiedział nam we wtorek Krzysztof Klicki, właściciel Kolportera.

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski zapewnia, że wypowiedzi Kaluby na sesji jak i dokumenty, które dostarczył do ratusza nie wpłynęły na wizerunek inwestora. – My rozmawiamy nie od kilku dni, ale od pół roku. Firma senegalska to jest tylko szyld, za którym stoją przedsięwzięcia gospodarcze, które zagwarantują pieniądze Koronie – mówi.

Kielecka radna Agata Wojda z Platformy Obywatelskiej apelowała do prezydenta Kielc na zakończenie sesji: -Jeśli dostanie pan zgodę, to proszę nie używać argumentu, że to radni wybrali takiego inwestora, to pan rekomenduje radnym takiego inwestora - podsumowała.Do podpisania umowy sprzedaży ma dojść wciągu 1-2 tygodni.

Co znajduje się w umowie? Senegalska spółka NSFC Football Academy chce kupić Koronę Kielce za 2 miliony 550 tysiące złotych. W dniu podpisania umowy wpłaci milion złotych a pozostałą kwotę do końca kwietnia 2019 roku. Przez trzy lata miasto będzie przekazywać Koronie po 2 miliony złotych rocznie, taką sama kwotę ma przekazywać senegalski inwestor. Miasto spłaci 25 procent zadłużenia klubu, które wynosi około 2 milionów złotych. Nowy właściciel będzie płacił za korzystanie ze stadionu przy ulicy Ściegiennego 360 tysięcy złotych rocznie. Umowa zobowiązuje inwestora do zachowania nazwy klubu i jego siedziby w Kielcach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Co kryje się pod senegalskim szyldem? Wszystko o sprzedaży Korony Kielce - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska